W sali Miejskiego Ośrodka Kultury zgromadzili się ci, którzy na co dzień w swojej pracy zajmują się profilaktyką, a ich zadaniem jest chronić młodzież i dzieci przed zagrożeniami. Tym razem to oni przyszli nauczyć się „jak skutecznie zadbać o bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie”.

W rolę przewodników po świecie internetu wcieliły się dziś dzieciaki w wieku od 8 do 14 lat – młodzi aktorzy grupy teatralnej MOK-u „Siła twórczości”. Ich wystawiona sztuka „(Nie) bezpieczny internet” opowiada o samotności dzieci we współczesnym świecie. „Klaudia nie istnieje. Gdyby to była prawdziwa historia, na pewno dowiedzielibyście się o niej z telewizji lub z kolorowych czasopism. Jesteśmy jednak w teatrze, tu dzieje się to, co pomiędzy wierszami…” - zapisano w scenariuszu.

Jak przyznają aktorzy, problemy poruszane w „(Nie)bezpiecznym internecie” czasem w ich szkołach też się zdarzają.

- To nie jest, niestety, sztuka odcięta od rzeczywistości – przyznaje 13-letnia Weronika Siewiera.

Tym bardziej trafia do uczniów.

- Gdy wystawialiśmy ją w szkołach, dzieci zrozumiały przekaz – mówi Amelia Bodył.

A jaki to przekaz?

- Żebyśmy o swoich problemach rozmawiali z zaufanymi ludźmi – rodzicami, przyjaciółmi czy nauczycielami, a nie szukali porad w sieci.

Pokaz zrobił wrażenie na uczestnikach konferencji, a wielu z nich nawet skłonił do refleksji.

- Jako dziadek zdałem sobie sprawę z tego, jak bardzo jestem niedoinformowany, co tym dzieciakom rzeczywiście grozi – przyznał Florian Wlaźlak, przewodniczący Rady Powiatu.

Później na scenę wszedł prof. UAM dr hab. Jacek Pyżalski i dał wykład o tym, „co musimy wiedzieć, żeby skutecznie prowadzić działania profilaktyczne wobec agresji elektronicznej i cyberprzemocy”. Nie był to jednak nudny wywód osoby uczonej, a z życia wzięte opowieści doświadczonego badacza. Zaczął od tego, jak o problemie młodzieży w internecie mówi się w sposób zgeneralizowany i stereotypowy. Przyznał, że zagrożenia istnieją, ale często są przesadzone. Przytoczył do tego przykład podejścia Platona do... pisma.

- Jak nie było jeszcze pisma, to filozof wszystko miał w głowie. Jak pojawiło się pismo, już nie musiał, bo mógł zapisać.

Co Platon mówił o piśmie, które też jest medium?

"Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, człowiek, który się tego wyuczy, przestanie ćwiczyć pamięć (...). Nie jest to lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie. Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości (...). Posiądą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie im się zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno". Wiecie państwo, że od biedy, on mógłby mówić o internecie – wskazywał profesor.

Czego uczestnicy III Forum Liderów Edukacji Powiatu Pabianickiego się nauczyli? Okaże się w praktyce.