40-letni artysta określił swoją sztukę mianem hiperizmu (hiper – ponad).

– Stanowi ona wyjście poza istniejące -izmy i daje mi pełną swobodę twórczą, w obrębie mojego stylu – tłumaczy Michał Szmidt.
Pierwsze hiperizmy, które powstały, były zestawieniami różnych kolorowych form na jednowymiarowych płaszczyznach. Ich interpretacja była dowolna dla każdego odbiorcy i odnosiła się głównie do wyobraźni widza. Obrazy nie miały tytułów.

W późniejszym okresie Michał Szmidt odszedł od tego typu malarstwa i zaczął koncentrować się na pojedynczej formie i emocji. Obrazy te określa mianem „hiperizmu syntetycznego”. Najważniejszy staje się przedmiot i wynikający z niego przekaz emocjonalny. W tym okresie Szmidt stworzył również kilka portretów, określając je jako „portrety emocjonalne”.

Szmidt to artysta wszechstronny. Jest również poetą.

Swoje prace pokazywał kilka razy w pabianickim muzeum.

To dla Szmidta Kuba Nowak otworzy znów swój lokal. Stanie się to w piątek, 25 października o godz. 19.00. Wejście na wystawę jest bezpłatne.

Jazz Bass Cafe został zamknięty ponad 7 lat temu. Od tego czasu klub czeka na wynajęcie.