- Te 5 kilometrów to dystans, który spokojnie może pokonać każdy, tym bardziej, że nie ma tu limitu czasu i biec lub iść można nawet godzinę – zapewnia Maciej Poros, jeden z organizatorów parkrunu.

Czym w ogóle jest parkrun? Według informacji z Wikipedii to cotygodniowy, bezpłatny bieg z pomiarem czasu na dystansie 5 km. Co w nim zatem takiego wyjątkowego? Ano to, że organizowany jest regularnie w ponad 1.660 miejscach w 20 państwach! Jeśli mamy specjalny kod, który otrzymujemy po jednorazowej rejestracji na stronie http://www.parkrun.pl/pabianice/, jesteśmy klasyfikowani w ramach systemu w każdym miejscu, gdzie uczestniczymy w parkrunie. Jeśli jednak ktoś przyjedzie na swój pierwszy parkrun bez kodu, organizatorzy pomogą mu go pobrać.

Pierwszy parkrun w Polsce został zorganizowany 15 października 2011 w Gdyni, a wzięło w nim udział zaledwie 5 biegaczy. Rekordowy pod względem frekwencji bieg odbył się w Poznaniu z okazji rocznicy powstania wielkopolskiego - wzięło w nim udział 1.110 osób, a sklasyfikowano 1.077 osób.. Według stanu na koniec 2018 roku, biegi w Polsce organizowane są w 58 lokalizacjach starty odbywają się w każdą sobotę o stałej porze – o godz. 9.00.

W Pabianicach uczestniczą w nich średnio 23 osoby. Średnia czasu, jaką uzyskują na 5-kilometrowej trasie, to 24:55. Rekord pabianickiego parkruna wynosi 15:27 i należy do Michała Olejnika.

Ale nie o bicie rekordów tu chodzi – jak zapewniają biegacze.

- Z naszą inicjatywą chcemy dotrzeć także do osób, które nie mają do czynienia ze sportem na co dzień, a chciałyby poprawić swoje zdrowie, samopoczucie i aktywnie spędzić czas poprzez bieganie, truchtanie czy zwykły spacer – tłumaczy Poros. – Nie trzeba biec, można iść pieszo, z kijkami, dzieckiem w wózku, psem. Możliwości jest mnóstwo. Ważne jest tylko to, by aktywnie spędzić ten czas.

Biegacze zapraszają w każdą sobotę o godz. 9.00 do parku Wolności. Zbiórka przy amfiteatrze. Co trzeba zabrać na bieg? Wygodne buty i strój, który podczas biegu nie będzie krępował ruchów. A więc, do dzieła!