Pabianicka biegaczka Daria Lajn uczestniczyła w dniach od 18 marca do 27 marca na obozie w norweskim Haldenie. Obóz był zorganizowany dla kadry polski seniorów, a prowadzony przez Janusza Pozycza. Uczestnicy mieli stworzone świetne warunki do treningu.

Pabianiczanka pracowała nad formą razem z Halden SK - jednym z najlepszych klubów w Norwegii, skupiającym 700 zawodników, z których 160 trenuje wyczynowo. Daria miała możliwość trenować ze światową czołówką biegaczy, takich jak: Anne Margrethe Hausken - Mistrzyni Świata w sprincie i Europy w klasyku, Emil Wingstedt - wielokrotny Mistrz Świata w sprincie.

- Trening w takim terenie bardzo usprawnia technikę orientacji, a także samą technikę biegu po lesie – mówi Daria. - Trenowaliśmy głównie dwa razy dziennie, udało się zrobić trzynaście treningów technicznych, co było dość trudne ze względu na dużą ilość śniegu, który uniemożliwia orientację w tak trudnym terenie.

Teren w Norwegii jest jednym z najtrudniejszych na świecie. - Mapa usiana jest skałami, bagnami i terenem o utrudnionej „przebieżności”. Bieganie utrudnia także kamieniste, czasami miękkie (bagna) podłoże – mówi.

Skandynawski obóz miał na celu naukę nowych metod treningowych, jakie stosują najlepsi zawodnicy na świecie. W Norwegii biegi na orientację są sportem narodowym, mapę można kupić w kiosku. W lesie stoją punkty, ustawione na stałe. I tak wygląda to w całej Skandynawii.

- Biegi na orientację to sport już dość dobrze rozwinięty nie tylko w Skandynawii. Także Czesi, Szwajcarzy i Francuzi tworzą światową czołówkę. Polacy, niestety pomimo wielkich starań, póki co nie mieszczą się w grupie najlepszych. Uniemożliwia to mała popularność tego sportu w naszym kraju – twierdzi biegaczka.

Daria Lajn zmienia barwy klubowe. Reprezentująca ostatnio Azymut Pabianice biegaczka od tego sezonu biegać będzie dla Floty Gdynia.