ad

– Biegałyśmy o godzinie 14.40, gdy słońce grzało niesamowicie – mówi Kinga. – We cztery biegłyśmy przez dwa kilometry, potem ta grupa się rozerwała.

Zdaniem Kingi o kolejności na mecie zadecydowała dyspozycja dnia. Podopieczna Jerzego Woźniaka straciła do mistrzyni kraju 14 sekund, zaś do wicemistrzyni Polski 9 sekund.

– Trzeba było walczyć o ten medal. Przed mistrzostwami miałam cel: przywieźć do domu medal. I ten cel udało się zrealizować – przyznaje Kinga.

Czas trzeciej zawodniczki w Polsce to 10:50.78 min. Gratulujemy!!!