ad

W Polsce bieg zorganizowano w Poznaniu, gdzie udział wzięło 8 tys. osób.

Charytatywna inicjatywa powstała 6 lat temu, pod hasłem „Biegnij dla tych, którzy nie mogą”. Szczytny cel przyświeca temu wydarzeniu. Całkowity dochód z wpisowego (120 złotych) przeznaczony jest na rozwój badań nad uszkodzonym rdzeniem kręgowym.

To wyjątkowy bieg, ponieważ brak tutaj klasycznej linii finiszu, to meta „goni” zawodnika. Za biegaczami wyrusza auto pościgowe-meta z początkową prędkością 15 km/h, po kolejnych godzinach samochód przyspiesza.


W tym roku za kierownicą catcher car po raz 4. zasiadł Adam Małysz, który „łapał” kolejnych biegaczy. Kiedy samochód dogonił uczestnika, jego bieg kończył się.

Częścią biegnącej społeczności po szczytny cel byli też pabianiczanie z klubu Korona Pabianice: Agata Szplit i Bartosz Zawiasa.

– Atmosfera wspaniała. Każdy sobie pomaga i wspiera się nawzajem. Na trasie dopingują kibicie. Trzeba przeżyć samemu te emocje – mówi Bartosz Zawiasa.

W tym wydarzeniu nie ma przegranych. Ten światowy bieg propaguje ideę badań nad rdzeniem kręgowym, prowadzonych na całym świecie.