ad

Z każdym rokiem pabianiczanin podejmuje bardziej mordercze wyzwania. W minione wakacje wziął udział w triathlonie Iron Man.  

Temperatura powietrza sięgała 38 stopni, przy asfalcie było jeszcze bardziej gorąco. W tak nieludzkich warunkach pabianiczanin zdecydował się przepłynąć 3,8 km, przejechać na rowerze 180 km i przebiec maraton. Dokonał tego w 13 h 49 minut.

Swoje przeżycia pabianiczanin opisuje na blogu. 

W ubiegłym roku wygrał konkurs na Blogera Roku. Teraz znów walczy o ten tytuł. Głosowanie trwa do piątku do północy. 

Oddać głos można na stronie: http://akademiatriathlonu.pl/publicystyka/aktualnosci/publicystyka/2615-strzesniewski-nadblogerem-wybieramy-blogera-2015

 

Oto fragment bloga pabianiczanina: 

 

"Ugotowany + "

Przynajmniej teraz już wiem, jak czują się uczestnicy IM na Hawajach. Czytając ich opisy oraz oglądając relację, śmiem twierdzić, że we Frankfurcie było podobnie: pływanie bez pianek, dość silny, ciepły wiatr odczuwalny na rowerze, no i bieg, gdzie trasa była w ok. 75% nasłoneczniona i upał podczas całych zawodów. Niby ukończyłem kolejny IM, powinienem się cieszyć, tym bardziej, że warunki były katastrofalne, ale znów czuję pewien niedosyt. To nie jest to, czego oczekiwałem, wciąż jest sporo do poprawy, ciągle się uczę tego dystansu, ale Grzegorz dobrze powiedział, że to nie są zawody, do których łatwo się przygotować. Tutaj, żeby mieć wyniki, trzeba albo być dobrze predysponowanym, albo mieć dużo czasu na treningi, a najlepiej jedno i drugie. Chyba wiem, gdzie popełniłem błędy: żywienie na rowerze, T2 zbyt szybko i niedokładnie, żywienie bieg: praktycznie poza jednym żelem, kawałkiem ciasta + parą paluszków i precli, nie liczę owoców, bo z nich głownie i tak tylko sok wypiłem, ale przy tym upale nie byłem w stanie tego w siebie wmusić. Nawet po zawodach zjadłem tylko dwie frankfurterki i tyle. Organizm tak się przegrzał, że ponownie spać nie mogłem. Aby zmrużyć choć na chwilę oczy, miałem cały czas zimną wodę w wannie i co dwie godziny wchodziłem do niej, aby się schłodzić. Nie ma co biadolić, tylko trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość, tym bardziej że już za 7 tygodni ponownie stanę na stracie kolejnego IM...

 

Więcej o dokonaniach pabianiczanina przeczytasz tutaj: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/sport/inne/mordercze-wyzwanie.html