ad

Nowy, lutowy numer "KIF" już w sprzedaży w całej Polsce, a na okładce pabianiczanin Mariusz Bałaziński.

- Trenować zacząłem, gdy kończyłem studia w Akademii Wychowania Fizycznego. Był wtedy 1994 rok. Wcześniej, latami, po komórkach dźwigałem ciężary, które sami z kolegami robiliśmy z puszek i metalowego złomu. Nie liczyłem wtedy na takie sukcesy – wspomina.

Gdy wielu kończy karierę sportową, Bałaziński ją zaczął. Miał 35 lat.

- Zaczęło się od konkursu w gazecie kulturystycznej. Wysłałem zdjęcie i znalazłem się w gronie 12 finalistów – opowiada.

Magazyn „Kulturystyka i Fitness – sport dla wszystkich” ze 100 zdjęć umięśnionych panów wybrał najlepsze. Mariusz zajął wtedy trzecie miejsce, a konkurs wygrał Robert Piotrkowicz – dziś jedyny kulturysta w Polsce, który przeszedł na zawodowstwo.

- I uwierzyłem w siebie. Najpierw było zwycięstwo w debiutach, później tytuł wicemistrza Polski (2006 r.), mistrza Polski (2007 r.), a po krajowych sukcesach przyszedł czas na start za granicą. Od razu zakończył się brązowym medalem mistrzostw świata w Kaliningradzie (2008 r.). Spełnił się sen. To był pierwszy poważny sukces – wyjaśnia kulturysta.

Bałaziński rozsławia Pabianice na najważniejszych zawodach w Polsce, w Europie i na świecie. Ma 44 lata. Jest masażystą i nauczycielem wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 5.