Stencel jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego Wydziału Prawa i Administracji. Urodził się w Pabianicach. Chodził do Szkoły Podstawowej nr 3 i Liceum Sportowego w Łasku. W ratuszu będzie zarabiał 2.400 zł brutto.
    Z kim najpierw się Pan spotka?
    - Z dyrektorem MOSiR Piotrem Adamskim i architektem miejskim Renatą Sielczak. Chciałbym, by powstał plan zagospodarowania przestrzennego terenu MOSiR-u.
    Co Pan chce przebudować?
    - Raczej rozbudować basen, by mogli z niego korzystać ci, którzy teraz jeżdżą do Tuszyna i Nowej Gdyni. Marzy mi się też tutaj budowa kompleksu wystawienniczno-sportowego.
    Na jaki sport Pan stawia?
    - Stawiam na sport młodzieżowy. Planuję utworzyć klasy sportowe, a z czasem marzy mi się nasza pabianicka Szkoła Mistrzostwa Sportowego.
    Uprawiał Pan kiedyś sport?
    - Tak. Grałem w młodzikach Włókniarza w piłkę nożna i uprawiałem tenis stołowy w Burzy Pawlikowice. Dziś nie jestem związany z żadnym klubem pabianickim.
    Pana wizja sportu w Pabianicach?
    - Zacznę od lodowiska zimą, rajdów rowerowych, zawodów dla biegaczy, amatorskich zawodów pływackich i lobbowania dla budowy kolejnych ścieżek rowerowych.
    Skąd na to weźmie Pan pieniądze?
    - Z Unii Europejskiej na kompleks wystawienniczy, a na ścieżki rowerowe z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Chciałbym też we współpracy z Radą Sportu ustanowić stypendia dla najlepszych zawodników i trenerów. Mam pomysł jak ściągnąć sponsorów do młodzieżowych drużyny. Chcę, by za sponsoring mogli wywieszać za darmo swoje reklamy na obiektach komunalnych.
    Organizował Pan już jakieś imprezy sportowe?
    - Jako dziecko jeździłem na obozy sportowe. Potem sam organizowałem je w Burzy Pawlikowice. Wiem co to walka sportowa i potrafię dążyć do celu jak sportowcy.