Seweryn Praszkowski sięgnął po złoto w kategorii do 23 lat, w wadze 110 kg.
Praszkowski poradził sobie z ciężarem o wadze 200 kg.
- W marcu podnosiłem pół kilo więcej – przyznaje mistrz Europy. – To dla mnie niezwykle udany rok. Zdobyłem mistrzostwo Polski, mistrzostwo świata, a teraz mistrzostwo Europy.
Seweryn przed mistrzostwami nabawił się kontuzji łokcia, jednak zacisnął zęby i skutecznie powalczył o złoto.
Drugi z naszych mistrzów, Hovhannes Yazichyan okazał się najlepszy w kategorii masters +40 lat, do 100 kg.
Dziesięciokrotny mistrz świata wycisnął 205 kilogramów. Na więcej nie pozwoliła mu kontuzja barku.
- Postaram się spisać jak najlepiej – obiecywał w sobotę. Słowa dotrzymał.
Trzeci z pabianiczan, Arkadiusz Redzynia zajął czwarte miejsce w kategorii open do 110 kg. Niezwykle ekspresyjnie okazywał radość po tym, jak uniósł sztangę ważącą 215 kilogramów.
- Te 215 kilogramów to mój rekord życiowy – przyznał. - Miałem dużo więcej siły, ale gdyby mi nie wyszedł atak na 220 kilogramów, byłbym niżej.
Do medalu zabrakło mu 15 kilogramów. Redzynia także nie był w pełni formy. Trzy tygodnie przed mistrzostwami naderwał mięsień w klatce piersiowej.
- Przed kontuzją podnosiłem więcej, ale od momentu urazu koncentrowałem się głównie na jego wyleczeniu – opowiada mocarz. – Jak na razie moim największym sukcesem pozostaje brąz na mistrzostwach Europy juniorów w Łucku. Wtedy podniosłem 180 kg.
Komentarze do artykułu: To są nasi mistrzowie Europy!
Nasi internauci napisali 0 komentarzy