ad

Przez dwa dni w Mechelinkach z wymagającymi zadaniami zmagało się blisko 100 zawodników z Polski i Europy. Poziom był niezwykle wysoki.

- Zawody składały się z sześciu konkurencji. Wyłoniły one najsprawniejszego i najwszechstronniejszego zawodnika – mówi Mikołaj Marciniak. – Dźwigaliśmy ciężary, były ćwiczenia gimnastyczne i wydolnościowe.

Uczestnicy rywalizowali na molo, na plaży i w wodzie.

- Zostaliśmy sprawdzeni ze wszystkich stron: na kółkach gimnastycznych, na drążku, pływaliśmy też w morzu – wylicza zwycięzca. – Na sześć treningów trzykrotnie byłem pierwszy, raz drugi, raz ósmy i raz trzeci.

Pabianiczanin zdobył 16 punktów, co oznaczało zwycięstwo.

- W crossficie wygrywa ten, który zdobędzie najmniej punktów – informuje Marciniak. – Za zwycięstwo w konkurencji dostaje się jeden punkt.

Nasz zawodnik przyznaje, że przed rywalizacją w Mechelinkach był pewny siebie i swojej formy.

- Przygotowuję się cały rok, a za mną osiem tygodni naprawdę mocnego treningu. Ćwiczę sześć razy w tygodniu – opowiada. – Baltic Cross Challenge to fajne podsumowanie ciężkiej pracy na treningach. Pracy, która zdała egzamin.

Gdy jedzie na zawody, nigdy nie nastawia się na konkretny wynik.

- Najważniejsze, żebym był z siebie zadowolony – przyznaje.

Sezon crossfitowy dopiero wystartował. W kolejnej imprezie Mikołaj Marciniak weźmie udział 4 czerwca. Tym razem będą to zawody drużynowe. Nasi wystawią mocną ekipę – oprócz Marciniaka pojedzie także Bartosz Surowy.

Życzymy powodzenia, Panowie!