Mistrzostwa Świata w Kickboxingu WAKO w Lido di Jesolo dobiegły końca. Pierwszy udział naszych zawodników w tak ogromnej i prestiżowej imprezie.
 

-"Możemy jasno powiedzieć, że wyjazd do Włoch zaliczamy do udanych. Tak jak zawsze podkreślamy, wyniki w końcu przyjdą, a to co ważne to czy idziemy coraz wyżej i czy stajemy się lepsi – mówi trener Grzegorz Sokołowski. -I właśnie to udowodnili nasi kadrowicze, którzy nie dość, że właśnie zapisali największe osiągnięcie naszego klubu, pokazali jak wspaniałymi stali się sportowcami i dojrzałymi ludźmi
 

Azja wraca z jednym brązowym medalem, który wywalczyła Natalia Kowalska w walkach pointfighting w kategorii -32kg kadetek młodszych. Natalka w swojej pierwszej walce pokonała trudną przeciwniczkę z Bułgarii, ale udało jej się kontrolować wynik przez cały pojedynek. W półfinale jednak trafiła na bardzo doświadczoną i fenomenalnie walczącą zawodniczkę z Węgier Fridę Debreczeni z Békéscsabai Lakótelepi SE, Debreczeni Team, która ostatecznie wygrała całą kategorię. Natala walczyła do końca, lecz na ten moment musiała uznać wyższość rywalki, której poczynania na pewno będziemy śledzić na kolejnych turniejach.

Krystian Kowalski również zaliczył dobry występ pokonując w 1/8 finału czasówką rywala z Irlandii. Krystian ładnie kontrolował cały pojedynek, pilnował dystansu i wykorzystał luki w technice przeciwnika. Losowanie jednak znowu nam nie pomogło, ponieważ w ćwierćfinale trafiliśmy na Bułgara Buzhinov Plamen z Radulov Team, który nie dość, że wygrał całą kategorię, zdobył również tytuł najlepszego zawodnika formuł planszowych Mistrzostw, zdobywając złota w pointfighting i kick-light oraz srebro w light-contact. Jednak uplasowanie się na miejscach 5-8 w swoim debiucie uznajemy za świetny wynik, zwłaszcza w tak licznej kategorii

Losowanie również było mało łaskawe dla Oliwiera Baranowskiego. W liczącej 28 zawodników kategorii juniorów -69kg pointfighting trafił od razu na finalistę, pochodżacego z Kanady Macri Michael, który 3 swoje pojedynki kończył czasówką, a finał przegrał o włos ze Słoweńcem Botonjic Ali, wynikiem 14-16. Oli próbował, ale poziom juniorów na najwyższym szczeblu rywalizacji możemy określić po prostu jako kosmiczny i wiemy, że czeka nas dużo pracy, żeby do niego dotrzeć, ale wiemy również, że jesteśmy w stanie to zrobić.

Julia Śmiałkowska walczyła w dwóch formułach w kategorii -55kg kadetek starszych. W walkach pointfighting stoczyła bardzo wyrównany pojedynek z Austriaczką, przegrywając dopiero po dogrywce jednym punktem. Julka walczyła bardzo dobrze i równo, zabrakło jednak obycia na tak wielkich turniejach i naprawdę szkoda tego ostatniego straconego punktu. Mimo wszystko należą się wielkie brawa za występ.
W walce light-contact Julka trafiła na mocno walczącą zawodniczkę z Izraela. Początek walki szedł po myśli Julci, lecz przewaga fizyczna przeciwniczki zaczęła w pewnym momencie być zbyt dużo i niestety nie starczyło sił na wyciągnięcie wyniku. Izraelka ostatecznie zakończyła zawody z brązowym medalem.

Nikodem Zielonka niestety, z powodu kontuzji, nie mógł wystartować w zawodach, ale pojechał z całą ekipą, dopingował kadrę, pomagał na każdym kroki i jak zawsze zapewniał miłe towarzystwo, a przy tym oglądał walki, uczył się z obserwacji i już nie może się doczekać powrotu na treningi i odrobienia tego startu przy najbliższej okazji.

Klub Azja wyjazd zalicza do udanych, ale oczywiście  czuje niedosyt. Może przetasowanie walk by pomogło, ale na Mistrzostwach Świata nie ma już łatwych walk. Na pewno z każdej walki wyciągnęliśmy wnioski, a możliwość obejrzenia tylu walk najlepszych zawodników z całego świata da nam możliwość rozwinięcia naszego szkolenia.
Wielkie gratulacje dla: Julki, Natalki, Krystiana, Oli, Nikodema. Równie wielkie brawa należą się całej ekipie z Polski, która osiągnęła najlepszy wynik w historii swoich startów w Mistrzostwach Świata dzieci, kadetów i juniorów w kickboxingu WAKO i zakończyła zawody na 5 miejscu w rankingu drużynowym na 63 zgłoszone kraje.