Po raz pierwszy w historii ekstraklasy koszykarek pabianiczanki zagrały z łodziankami spod znaku Widzewa. Wcześniej dochodziło do konfrontacji PTK z Widzewem, ale na parkietach pierwszoligowych. Wtedy górą były nasze zawodniczki. Teraz Widzew wygrał wyraźnie 82:57.

Początek meczu nie zapowiadał naszej tak wysokiej porażki. Co prawda, gospodynie prowadziły 4:0, ale po chwili było już 8:4 dla przyjezdnych. To głównie dzięki doświadczonej Renacie Piestrzyńskiej, która rzuciła 5 punktów. W 6. minucie prowadziliśmy jeszcze 14:13. Niestety, jak się później okazało, była to ostatnia przewaga PTK w tym pojedynku. Na plac gry weszła Leona Jankowska i rzuciła nam jeszcze do przerwy 12 punktów. Gdy dodamy do tego znakomity fragment gry Aleksandry Dziwińskiej i jej 9 punktów, to w sumie otrzymamy obraz przewagi łodzianek już do przerwy.

Wyraźnie nie szło natomiast naszym środkowym. Katarzyna Salska i Dorota Sobczyk pudłowały nawet w bardzo dobrych sytuacjach. Na katastrofę zakrawała skuteczność rzutów wolnych pabianiczanek. Na 10 wolnych trafiliśmy tylko 3. To powinny być łatwe punkty. W konsekwencji przewaga Widzewa po 2 kwartach była już duża – 40:26. Zaraz po przerwie kilka punktów nawrzucały nam łódzkie rozgrywające: Małgorzata Chomicka i Lidia Kopczyk. Dobrze, że nasza Monika Jasnowska odpowiedziała trzema trójkami, Joanna Rowandowicz jedną, bo spod kosza i z półdystansu nie trafialiśmy nic. W tej kwarcie zdobywaliśmy punkty rzutami za 3 i raz wolnego trafiła Marta Błaszczyk. Ostatnią odsłonę rozpoczęła Agata Gajda celnym rzutem z siódmego metra. Później byłym koleżankom dwa wolne dołożyła Justyna Okulska. Po chwili Aleksandra Pawlak i Anna Tondel zrobiły swoje i praktycznie było po meczu. Końcowe 5 minut w obu zespołach grały rezerwowe. Z nich wszystkich dobrze wypadła tylko pabianiczanka Katarzyna Szymańska. Patrząc na pomeczowe statystyki, od razu widać, dlaczego aż tak wysoko wygrały gospodynie.

Co ciekawe, oddaliśmy w meczu więcej rzutów za 2 i za 3, tyle że przy prawie dwukrotnie gorszym procencie celności. Mieliśmy mniej strat i więcej przechwytów, ale co z tego, jak przegraliśmy deskę 28:43. Zagraliśmy już w niemal pełnym składzie (Angelika Kowalska siedziała na ławce z ręką w gipsie). Po kontuzjach wróciły Joanna Bogacka i Salska. Obie nie zaliczą meczu do udanych.

Na 17.00 w niedzielę zaplanowany jest pojedynek w Rybniku z tamtejszym ROW-em.                     

Następny mecz lub mecze już w sobotę i ewentualnie niedzielę. W sobotę o 19.00 gramy w hali mistrza i lidera z Krakowa. Wisła zagra już z nową amerykańską, potężną środkową Tiną Charles. Na 17.00 w niedzielę zaplanowany jest pojedynek w Rybniku z tamtejszym ROW-em. Najbliższe dni pokażą czy się odbędzie. Wszak Rybnik opuściły podstawowe koszykarki. ROW gra w piątek przełożony mecz z AZS-em Rzeszów więc do tej pory wszystko się wyjaśni.

Widzew - PTK 82:57 (23:17, 17:9, 20:13, 22:18)

Punkty dla PTK zdobyły: Monika Jasnowska 12, Agata Gajda 7, Anna Krajewska, Dorota Sobczyk i Katarzyna Szymańska po 6, Renata Piestrzyńska 5, Joanna Rozwandowicz 4, Marta Błaszczyk, Joanna Bogacka i Katarzyna Salska po 3, Justyna Okulska 2 i Joanna Szałecka bez punktu.