W składzie radomian wybiegło dziewięciu zawodników znajdujących się w szerokiej kadrze ekstraklasowego HydroTruck. I to oni zdobyli wszystkie punkty, jakie rzuciła ekipa z Radomia w środowy wieczór.

Przyjezdni od początku pokazywali nam, kto będzie rządził na parkiecie. Po ośmiu minutach przegrywaliśmy 7:18, a radomianie aż trzy razy trafili za trzy. My zza linii 6,75 metra trafiliśmy raz (Jakub Orłowski). W drugiej kwarcie przeprowadziliśmy osiem skutecznych akcji, zakończonych rzutami za dwa, ale goście powiększyli przewagę do 27 punktów (25:52).

Po powrocie drużyn na boisko mecz stał się bardziej wyrównany. Trafiali dla nas Łukasz Sil, Filip Sauter, Patryk Zawadzki, za trzy rzucił Sebastian Szymański. Wsadem popisał się Krystian Mik. Jednak przed ostatnią kwartą mieliśmy 26 punktów straty (45:71).

Ostatnią kwartę „trójką” otworzył Orłowski, a reszta kolegów dostosowała się do jego poziomu. Wygraliśmy ostatnią odsłonę piętnastoma punktami i za tę walkę naszym koszykarzom należy się wielki szacunek.

PKK’99: Szymański 16, Sil 11, Mik 10, Zawadzki 10, Orłowski 8, Sauter 6, Wasilewski 4, Gralewski 4, Jurga 4, Kowalewski 3, Borowski 2, Fabiszewski.