Spora grupa pabianickich kibiców żywiołowo dopingowała beniaminka II ligi. W pierwszej kwarcie nasi dotrzymywali kroku łodzianom, którzy rozpoczęli od prowadzenia 4:0, ale po trafieniach Łukasza Sila i Michała Wasilewskiego było 4:4. Łodzianie odskoczyli nam już na pięć punktów (9:4), ale wtedy ciężar zdobywania punktów wziął na siebie Filip Sauter i to głównie dzięki jego skutecznym akcjom po pierwszych dziesięciu minutach na tablicy widniał remis 14:14.

Drugą kwartę zaczęliśmy od czterech punktów Sautera i prowadzenia (17:18), niestety, ostatniego w tym spotkaniu. Gospodarze rzucili nam 13 punktów z rzędu, a ich kanonadę na moment przerwał Jakub Borowski. I właśnie ten przestój w grze, był kluczowy dla losów spotkania. Bo potem nasi nie ustępowali łodzianom. Pierwszą połowę celną „trójką” zakończył Wasilewski.

Po przerwie zmniejszyliśmy straty do sześciu punktów (39:33 po rzucie Sebastiana Szymańskiego), ale ŁKS szybko rzucił siedem punktów. Znów zrobiło się 13 punktów straty (46:33). Łodzianie kontrolowali przebieg gry, zwiększając przewagę nawet do 19 „oczek” (54:35). Trzy skuteczne akcje (dwie Kuby Orłowskiego, jednak Krystiana Mika) w końcówce trzeciej kwarty pozwoliły nam nieco zniwelować straty.

W czwartej odsłonie dwukrotnie trafiliśmy za trzy (Łukasz Wardziński, Szymon Gralewski), ale ŁKS nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa, choć nasi próbowali wywołać jak najwięcej zamieszania w szeregach gospodarzy.

W niedzielę o godz. 15.30 w hali przy „Grota”-Roweckiego kolejny ważny mecz PKK’99, który zagra z Ochotą Warszawa.  

PKK’99: Sauter 14, Szymański 9, Wardziński 7, Mik 6, Wasilewski 5, Gralewski 5, Borowski 4, Orłowski 4, Sil 4, Małoń 3, Szczerkowski 2, Fabiszewski.