Przyjezdni mieli minimalną przewagę, jednak w połowie pierwszej kwarty do gry wkroczył Jakub Borowski. Nasz kapitan sprzedał rywalom dwie „trójki”, dzięki czemu było najpierw 14:14, potem 17:17. Kolejny rzut za trzy Kuby dał nam prowadzenie 24:23, które celnymi rzutami powiększyli Adam Jurga i Krystian Mik.

Czwartą „trójkę” Borowski rzucił na początku drugiej kwarty i było 31:26. Po rzucie Mika (33:30) nasi zacięli się na dobre cztery minuty, co skwapliwie wykorzystali warszawianie. Do przerwy grę naszych ciągnął Patryk Zawadzki, co wystarczyło na wynik 45:57.

W 24. minucie Dziki prowadziły już różnicą ponad 20 punktów (49:70). Przed ostatnią odsłoną goście mieli aż 29 punktów przewagi (58:87). Przez połowę czwartej kwarty nasi nie potrafili trafić do kosza. Indolencję przerwał dopiero Szymon Gralewski. Potem kilka razy rzuciliśmy jeszcze do kosza, a wynik ustalił Krystian Małoń.

PKK’99: Borowski 22, Mik 8, Zawadzki 8, Kowalewski 7, Orłowski 6, Jurga 5, Wardziński 4, Gralewski 4, Małoń 4, Fabiszewski 2, Szczerkowski.