Naszemu trenerowi wypadła ze składu kolejna podstawowa zawodniczka, Natalia Łopińska. W pierwszej piątce zadebiutowała zatem Aleksandra Rok, która dotychczas wchodziła z ławki rezerwowych.

Źle weszliśmy w ten mecz. W połowie pierwszej kwarty przegrywaliśmy już 4:13. Po trzech rzutach za trzy (raz trafiła Aleksandra Janiak, dwukrotnie Natalia Danych) doprowadziliśmy jednak do remisu 17:17 i wydawało się, że wszystko wraca do normy. Jednak ostatnie 180 sekund pierwszej kwarty nie potrafiliśmy celnie rzucić, a uczennice z Łomianek punktowały nas jak wytrawny bokser. Efekt? 17:26 po pierwszych dziesięciu minutach.

W drugiej kwarcie nasze koszykarki zakasały rękawy. Szybko rzuciliśmy sześć punktów (23:26), a po akcjach Patrycji Kirsz i Magdaleny Grzelak było już 33:30 dla nas. Przyjezdne nie odpuszczały, trafiając m. in. dwukrotnie za trzy. Na szczęście do przerwy trafiły jeszcze Grzelak i Rok, zapewniając nam do przerwy remis 41:41.

W trzeciej kwarcie wynik ciągle oscylował wokół remisu, ale znów zacięliśmy się w końcówce, co bezlitośnie wykorzystały rywalki, dodatkowo trafiając za trzy równo z syreną kończącą trzecią kwartę. Mieliśmy siedem punktów straty (51:58). W ostatniej odsłonie zwarliśmy szyki w defensywie. Jak lwica o piłkę w parterze walczyła Kirsz, zaś sporo ożywienia wniosła sprytna Martyna Stępińska. Pod koszem SMS-u rządziła Grzelak i to dzięki jej punktom wyszliśmy na prowadzenie 59:58.

Ale rywalki na więcej nam nie pozwoliły. Punktowały nas w miarę możliwości. Świetną akcją błysnęła Kirsz na 64:62. Pecha w końcówce miała Janiak, której rzut za trzy niemal wypadł z kosza, a potem spudłowała w czyściutkiej sytuacji. Przy stanie 69:69 Danych nie zdołała oddać rzutu, ale w ostatniej sekundzie zablokowała pod koszem szarżującą rywalkę.

Była dogrywka. Tę od pięknego rzutu za trzy rozpoczęła 14-letnia Stępińska (72:69). Jeszcze po rzucie Danych było 74:71, lecz przyjezdne cały czas siedziały nam na plecach. I wyszły na prowadzenie 74:77. Do punktu ich prowadzenie zmniejszyła Grzelak (76:78). Na 16 sekund przed końcem czas wziął trener Rozwadowski. Nasze rozegrały akcję, na czystej pozycji znalazła się Janiak, lecz… chybiła. Z kolei koszykarka SMS nie trafiła dwóch osobistych. Do końca zostało pięć sekund. Szybko przetransportowaliśmy piłkę na połowę rywalek. Rzut Janiak z wymuszonej pozycji był niecelny i przyjezdne mogły wykonać taniec radości.

Grot: Grzelak 26, Danych 19, Janiak 14, Kirsz 8, Rok 6, Stępińska 3.