Trenerka Sylwia Wlaźlak miała wielkie kłopoty, by zebrać drużynę na wyjazd do Wielkopolski. Pojechały juniorki Roksana Rózga i Oliwia Zajda, a Weronika Dolewa usiadła na ławce z niewyleczoną kontuzją. Na parkiecie w Poznaniu zagrało ledwie osiem zawodniczek.

Grot starał się dotrzymywać kroku rywalkom, które w pierwszej kwarcie nie mogły nam „odjechać”. MUKS prowadził już 17:10, ale „trójka” Magdaleny Grzelak i rzut Natalii Danych pozwoliły „złapać kontakt” (17:15). Na początku drugiej kwarty nawet wyrównaliśmy stan meczu (19:19 po akcjach duetu Grzelak – Danych), a w 15. minucie MUKS prowadził tylko 24:23. Jednak dwie minuty później było już 37:25. Do przerwy do kosza rzuciła tylko Katarzyna Szymańska i gospodynie miały 13 punktów zapasu (40:27).

W przerwie w nasz zespół wstąpiły nowe siły. Znakomicie w drugą połowę weszła Małgorzata Zuchora, która celnie rzuciła za trzy, a potem jej wyczyn powtórzyła Grzelak. Powoli odrabialiśmy straty, a dzięki dwóm skutecznym akcjom Martyny Dolewy przewaga poznanianek stopniała do trzech punktów (51:48). Chwilę później MUKs jednak trafił za trzy, lecz z osobistych nie zawiodła Grzelak.

Wynik 54:50 wróżył duże emocje w ostatniej kwarcie. Tym bardziej, że dzięki rzutom Martyny Bonieckiej i Zuchory był remis 54:54. W 33. minucie po trafieniu Grzelak było 56:54 dla MUKS. I wtedy poznanianki jak szalone zaczęły trafiać za trzy. Do końca meczu uczyniły to aż sześciokrotnie. Zmęczone pabianiczanki robiły, co mogły, lecz nie zdołały nawiązać z MUKS-em równorzędnej walki.

Grot: Danych 17, Grzelak 14, Zuchora 11, M. Dolewa 9, Szymańska 6, Boniecka 2, Rózga 1, Dziwińska.