Trenerka Sylwia Wlaźlak musi szukać centymetrów pod koszem jako alternatywy dla Magdaleny Grzelak, tym bardziej, że w ekipie z Pabianic nie ma już Weroniki Telengi (192 cm). Na początku sezonu próbowana była Marta Piątek (dawniej Hylewska), która zdjęła buty z kołka, teraz działacze namówili na powrót Leonę Jankowską. I trzeba przyznać, że był to powrót udany.

Zanim jednak „Leo” weszła na boisko, jej młodsze koleżanki z powodzeniem budowały przewagę. Zaczęliśmy od prowadzenia 6:0, potem było tylko lepiej. Punktowały: Grzelak, Katarzyna Szymańska i Małgorzata Zuchora. Przy stanie 17:5 „trójkę” rzuciła Natalia Danych. Efektowną wygraną pierwszą kwartę przypieczętowała celnym rzutem Zuchora.

W drugiej kwarcie kontynuowaliśmy demontaż ekipy gości. Na boisku pojawiła się Jankowska, której rzucenie pierwszych punktów zajęło ponad 40 sekund. W 18. Minucie było już 47:17, gdy na linii osobistych stanęła Martyna Boniecka. Martyna rzuciła ostatnie punkty przed przerwą i wygrywaliśmy różnicą 33 „oczek” (52:19).

Po zmianie stron poluźniliśmy nieco szyki w defensywie i przyjezdne zaczęły trafiać. Pod własnym koszem faulowały Jankowską. Nasza środkowa musi nieco potrenować rzuty osobiste, bowiem trafiała z reguły jeden na dwa.

W czwartej kwarcie gorzowianki trafił trzy „trójki” z rzędu – odpowiedziała im tylko jednym rzutem zza linii 6,75 m Grzelak. Potem AZS rzucił za trzy jeszcze… sześciokrotnie. My w tym elemencie nie mieliśmy tyle szczęścia (pudłowały Boniecka i Aleksandra Dziwińska), ale i tak zgarnęliśmy komplet punktów.

Grot: Grzelak 20, Zuchora 16, Danych 14, Szymańska 8, Jankowska 7, Dziwińska 6, M. Dolewa 6, Boniecka 4, Zajda.