- Awansowaliśmy do play-off, ale nie wiem, kto zagra w dwumeczu z Gdynią. Urazy kolan wyeliminują nasze kluczowe zawodniczki: Aleksandrę Dziwińską i Martynę Boniecką – mówi załamany Zbigniew Grzanka, prezes Grota. – Obie w meczu z gorzowiankami były niezwykle skuteczne.

Choćbyśmy chcieli, nie pozyskamy już żadnej zawodniczki.

- Czas na to mieliśmy do 15 stycznia. Leonę Jankowską mogliśmy sprowadzić tylko dlatego, że nasz klub był ostatnim, w jakim grała – wyjaśnia Grzanka. – Teraz musimy kombinować jak skompletować dziesiątkę na mecz w Gdyni. Jeżeli nie zbierzemy dziesięciu koszykarek, zapłacimy karę.

W pierwszej kwarcie było już 0:4, ale wtedy do akcji wkroczyły panie D: Natalia Danych, Aleksandra Dziwińska i Martyna Dolewa, których punkty dały nam remis 12:12. Do końca kwarty trafiały tylko nasze dziewczyny, a wynik 21:12 po pierwszej odsłonie ustaliła Małgorzata Zuchora.

Drugą kwartę świetnie zaczęła Dziwińska i głównie dzięki jej punktom udało nam się wyjść na prowadzenie 31:14. Ola popisała się także celną „trójką”, dzięki której ustaliliśmy wynik do przerwy na 40: 26.

Po zmianie stron Danych, Boniecka i Dolewa rzuciły dziesięć punktów z rzędu, zapewniając nam 24 punkty przewagi (50:26). Po trzeciej kwarcie mieliśmy 20 punktów zapasu (60:40) i w ostatniej odsłonie trzeba było jedynie dowieźć tę wygraną do końca. Ta sztuka nam się udała – „trójkę” rzuciła Boniecka, a wygraną przypieczętowała młodziutka Julia Syrewicz.

Grot: Boniecka 19, Danych 17, M. Dolewa 12, Dziwińska 11, Zuchora 7, Rózga 2, Szwej 2, Syrewicz 2.