Punkty:
Hartmann: Bogacka 14, Szemraj 12, Piestrzyńska i Salska po 10, Hałęza 6, Szymańska 5, Pokorska 3, Michałowska i Szałecka po 0.

Meczem w Łomiankach koszykarki Hartmanna zakończyły rundę zasadniczą I ligi. No i ustanowiły rekord, który będzie można tylko wyrównać - nie przegrały ani jednego spotkania.
Zwycięstwo w Łomiankach zostało wywalczone w dramatycznej końcówce. Złożyło się na to kilka przyczyn. Pierwsza, to brak Eweliny Gali i Marzeny Głaszcz. Druga, to fakt rozgrywania meczu o nietypowej porze (10.30 rano), dojazd na mecz dopiero na pół godziny przed jego rozpoczęciem (objazdy, korki) i co się z tym wiązało - krótka rozgrzewka. Trzecia (może najważniejsza) - bardzo sztywne obręcze i zbyt twarde piłki. W kilkunastu przypadkach wydawało się, że muszą paść kolejne punkty, po akcjach pabianiczanek, a piłka jakimś cudem wychodziła z kosza, odbijając się od obręczy. 
Ale po kolei. Zaczęło się fatalnie, bo po 5 minutach było 12:1 dla gospodyń, a nasze rozkładały ręce nie mogąc zrozumieć jak piłka wylatuje z kosza. Później do końca kwarty punktował już tylko Hartmann, a na początku drugiej odsłony do remisu doprowadziła Anita Szemraj. Następnie prowadzenie zmieniało się co chwila. Na 20 sekund przed końcem pierwszej połowy za 3 trafiła Marta Hałęza, ale błyskawicznie odpowiedziała Agnieszka Modelska z SMS i do przerwy gospodynie miały 1 pkt przewagi. Trzecia kwarta znów remisowa, a oba zespoły zdobyły tylko po 10 punktów. Przez 6 minut ostatniej kwarty nasze zdobyły tylko 2 punkty, a Łomianki 13 i na 4 minuty przed końcem pojedynku było 52:40 dla gospodyń. Jakich słów użył wtedy na czasie nasz trener Sławomir Depta, tego nie wiemy. Ale po minutowej przerwie wyszedł na plac zupełnie inny zespół z Pabianic. Koszykarki Hartmanna „gryzły” parkiet. Kryły na całym boisku. Nie odpuszczały nawet na krok.
Na efekty nie trzeba było długo czekać. Raz za razem trafiała Joanna Bogacka, Renata Piestrzyńska i nie mogąca się dotychczas zmierzyć z koszem Katarzyna Salska. To „trójki” Bogackiej i Salskiej wyprowadziły nas na prowadzenie. W 39 minucie było 53:57 dla pabianiczanek. 
Na 30 sek przed końcem meczu za 3 trafiła Oliwia Tomiałowicz z SMS i zrobiło się 56:57. Za chwilę ta sama zawodniczka sfaulowała Katarzynę Szymańską, która nie trafiła dwóch wolnych. Po nieskutecznej akcji gospodyń piłkę zebrała Szemraj, która natychmiast została nieprzepisowo zatrzymana. Anita trafiła 1 wolny i piłkę miały zawodniczki SMS-u. W ostatnej sekundzie spod kosza nie trafiła Magda Kaczmarska. Przy zbiórce popełniła faul na Piestrzyńskiej. Tej nie zadrżała ręka przy rzutach wolnych i na 0,3 sek przed końcem spotkania ustaliła wynik meczu.
Teraz przed Hartmannem 1 runda play off, Grając z 1. miejsca trafiamy na czwartą drużynę czyli łódzki Widzew. Nie będzie to typowy play off, bo o dalszym awansie zadecudują tylko dwa mecze i bilans punktowy (albo nawet różnica małych punktów).
Pierwszy mecz już w środę 12 marca o 18.00 w Łodzi. Rewanż w sobotę 15 marca również o 18.00 w naszej hali.

Łomianki, Zbigniew Grzanka