Na razie komplet zwycięstw odnieśli w niej szczypiorniści Pabiksu, a w ich ślady poszli nasi koszykarze. Po środowym thrillerze, tym razem podopieczni Arkadiusza Gralewskiego postanowili oszczędzić kibicom nerwów i obgryzionych paznokci (po środzie mogły jeszcze nie odrosnąć do odpowiednich rozmiarów), wygrywając mecz lekko, łatwo i przyjemnie.

Na początku najgroźniejszy był Wilk. Wiktor Wilk, zdobywca pierwszych siedmiu punktów dla pabianiczan. W pierwszej kwarcie jeden z naszych najwyższych koszykarzy zdobył 11 punktów. Tradycyjnie wspierali go Szymon Gralewski i Patryk Zawadzki. Po pierwszej odsłonie mieliśmy 11 punktów przewagi (24:13).

W drugiej kwarcie goście zniwelowali straty do siedmiu punktów, ale natychmiast zastopowali ich Jakub Wudarczyk i debiutant w naszym teamie (pozyskany z ŁKS), Kacper Maj. Potem dwie „trójki” z rzędu rzucił Przemysław Grabowski, a wynik do przerwy ustalił Gralewski. Wygrywaliśmy 36:28.

Trzecia kwarta była najlepsza w naszym wykonaniu – pierwsze punkty zdobyli goście, ale później rzuciliśmy im 18 punktów z rzędu. Spójnia trafiła do kosza dopiero przy stanie 54:30. Później m.in. za trzy rzucił Szymon Barys, a przed ostatnią kwartą mieliśmy 24 punkty przewagi.

Nasz trener dał pograć wszystkim zawodnikom. I niemal wszyscy nasi koszykarze wpisali się do protokołu, z wyjątkiem Kacpra Moczkowskiego. Nasz rzucający próbował trafić do kosza za dwa i za trzy, lecz chybił celu. Wynik ustalił celnymi rzutami Patryk Purta, dla którego były to pierwsze punkty w tym sezonie.

Teraz czas na derby – w środę w Zatoce Sportu gramy z ŁKS Coolpack, zaś w sobotę o godz. 15.00 naszym rywalem będzie zgierski Boruta.

Profi Sunbud PKK’99: Gralewski 17, Wilk 15, Zawadzki 12, Barys 11, Grabowski 8, Strzelczyk 6, Maj 5, Purta 4, Wudarczyk 3, Sobolewski 2, Wierzchowski 1, Moczkowski.