Do Warszawy pojechało sześć seniorek (w tym pięć zdrowych) i cztery nastolatki (żadna z nich nie weszła na parkiet). Kontuzji kolana nabawiła się Pola Kaźmierczak, która wypadła z gry na najbliższe tygodnie. Wciąż niezdolna do gry jest Martyna Boniecka, której źle zrosła się kość po złamaniu. Wcześniej z drużyny odeszła Roksana Schmidt.

W dodatku do stolicy z przeziębieniem pojechała Magdalena Grzelak, która – mimo wszelkich kłopotów zdrowotnych – wytrzymała na parkiecie pełne 40 minut. Kapitan dała przykład. Razem z nią nawet na sekundę z boiska nie zeszły Aleksandra Janiak i Natalia Rosińska, a Natalia Danych odpoczywała tylko 120 sekund.

Pierwsza kwarta na remis. Grę naszych w ataku ciągnęła Natalia Łopińska (rzuciła sześć punktów), a gdy miejscowe wyszły na prowadzenie 13:8, przypomniała o sobie Danych, trafiając za trzy i skutecznie egzekwując osobiste.

Drugą kwartę zaczęliśmy kapitalnie. Pierwsze sześć minut wygraliśmy 11:0. Spora w tym zasługa Rosińskiej (cztery punkty) i Janiak (rzut za trzy). Swoje punkty zdobyły także Patrycja Kirsz i Grzelak. Później „trójką” popisała się Łopińska, a gdy miejscowe doszły nas na cztery punkty (23:27) do kosza trafiały Danych i Grzelak. Po pierwszej połowie 31:23 było 31:23 dla Grota.

Dwie i pół minuty po zmianie stron dzięki osobistym Łopińskiej znów mieliśmy 10 punktów przewagi (25:35). Na rzut za trzy akademiczek, tym samym odpowiedziała Janiak. Pod koniec trzeciej kwarty po rzucie za trzy Łopińskiej i punktach Rosińskiej mieliśmy już nawet 15 punktów zapasu. I choć w ostatniej części AZS doszedł nas na pięć punktów, pragnienie zwycięstwa warszawianek celnymi rzutami za trzy ugasiły Danych (dwukrotnie) oraz Janiak, która na dokładkę rzuciła ostatnie punkty w meczu.

W niedzielę o godz. 17.00 w hali powiatowej gramy z Huraganem Wołomin.

Grot: Łopińska 16, Danych 15, Janiak 11, Grzelak 8, Rosińska 8, Kirsz 2.