Trwa dobra passa juniorów Pabianickiego Klubu Koszykówki. W minioną sobotę bez problemów pokonali Start Łódź. Już po pierwszych minutach wiadomo było, że mecz jest nasz.

Od początku spotkania kibice byli świadkami bieganiny od kosza do kosza, z pokazem szybkich i nieskutecznych rzutów. Gra z obu stron była bardzo chaotyczna, nieuporządkowana. Jednak to nasz zespół miał celniejsze oko. Od stanu 6:5 w 4. minucie meczu (kosz Michała Ochnickiego) odskoczyliśmy po rzucie Szymona Juniaka na 17:5 na półtorej minuty przed końcem I kwarty. Jeszcze po syrenie końcowej dwa osobiste dorzucił Piotr Fronczak i mieliśmy przewagę aż 15 punktów. W II odsłonie lepiej bronić zaczęli goście. Utrudniło nam to zdecydowanie grę. Nie dość, że mieliśmy problemy z wyjściem z własnej połowy, to jeszcze presja czasu powodowała błędy w ataku pozycyjnym. Pierwsze punkty w tej części zdobył Adrian Pelc po 3 minutach gry! Na nasze szczęście wciąż z koszem rozmijali się rywale. Średnio co trzecia ich akcja była skuteczna. Za to postawili strefę w obronie. Bezradni byliśmy tylko przez chwilę. Szybko do akcji włączyli się nasi trójkowi koszykarze – zza linii 6,25 m trafił Fronczak, a po nim dwukrotnie Kasper Krajewski i ponownie Fronczak. Na 2 minuty przed przerwą prowadziliśmy już 40:17. Łodzianie punkty zdobywali głównie z rzutów osobistych. Po 20 minutach gry mieliśmy na swoim koncie dwa razy więcej punktów niż zespół przyjezdny – 42:21. Taki wynik wprowadził nieco rozluźnienia w nasze szeregi. Jednak nadal powiększaliśmy konto. Akcje naszych zawodników mogły się podobać. Graliśmy bardzo zespołowo, kilka asyst było naprawdę na dobrym poziomie, nie zabrakło wsadów. Odpuściliśmy za to nieco w obronie, ale i tak nie wykorzystywali tego zawodnicy Startu. Po kolejnej ładnej akcji zakończonej rzutem niekwestionowanego Juniaka drużyna PKK’99 wygrywała 61:28. Ostatnia kwarta to zwykła formalność. Rozhulał się w niej Bartosz Jezierski, który podciągnął
i zmniejszył rozmiar porażki swej drużyny. To głównie dzięki niemu, ale i „dzięki” naszemu wyhamowaniu i zwolnieniu tempa, Start Łódź przegrał tylko 21 punktami. Gdyby nasi juniorzy utrzymali wysoki poziom gry w ataku, nie gubili się przy mocnym kryciu rywali, a także wciąż współpracowali w obronie, to ponad trzydziestopunktowe prowadzenie dowieźliby do końca.

Następny mecz koszykarze PKK’99 grają dopiero 2 grudnia w Piotrkowie Trybunalskim z Piotrcovią UMKS.

Do gry wracają natomiast seniorzy PKK’99. W niedzielę, 26 listopada, jadą do Skierniewic zmierzyć się z Ósemką.

Punkty: Juniak 31, Fronczak 12, Krajewski 9, Ochnicki 8, Jończyk i Jurga po 5, Pelc 4, Cieślak 3 i Szućko 1.