Cztery mecze – jedno zwycięstwo, trzy porażki. Tak wygląda dotychczasowy bilans podopiecznych Arkadiusza Gralewskiego. Na usprawiedliwienie trzeba dodać jednak, że pabianiczanie mierzyli się z naprawdę mocnymi ekipami.

Miłe złego początki. Choć to miejscowi trafili jako pierwsi, piękną „trójką” odpowiedział im Kuba Orłowski, a kolejne punkty z osobistych dołożył Sebastian Szymański. PKK grało dalej swoje. Akcję 2+1 wykonał Jakub Borowski, do kosza trafił też dwumetrowiec Łukasz Sil. Było 4:10. Potem za trzy rzucił Michał Wasilewski (8:13). Gospodarze szybko wyrównali straty i wyszli na prowadzenie. Na 15:15 rzucił jeszcze Szymański, ale potem punktowali miejscowi.

Drugą kwartę znów zaczęliśmy od dwóch celnych akcji (Krystian Małoń i Michał Kowalewski). Cały czas staraliśmy się utrzymywać kontakt z warszawianami (26:23 po rzucie Sila), a w 16. Minucie po rzucie Adama Jurgi było tylko 31:30 dla AZS. Warszawianie trafili jednak za trzy, a ta sztuka nie powiodła się Wasilewskiemu i Kowalewskiemu. Do przerwy przegrywaliśmy dziewięcioma punktami (41:32).

 Po zmianie stron zagraliśmy kiepską trzecią kwartę, ledwie cztery razy znajdując drogę do kosza. Nie pomógł nawet rzut za trzy Borowskiego. Gospodarze powiększyli przewagę do 18 punktów (58:40). W ostatniej odsłonie „trójkami” popisali się Kowalewski i Wasilewski, ale nie potrafiliśmy zatrzymać miejscowych w ataku, dlatego skończyło się na wysokiej porażce, wkalkulowanej jednak w koszty gry w II lidze.

ZEC PKK’99: Szymański 11, Wasilewski 6, Kowalewski 6, Sil 6, Jurga 6, Borowski 6, Orłowski 5, Małoń 5, Szczerkowski 3, Fabiszewski 2, Grabowski, Sauter.