ad

W tym tygodniu jakieś fatum ciążyło nad naszą drużyną. W piątek Martyna Dolewa musiała założyć na nogę gips. Magdalena Pisera się rozchorowała, zaś Katarzyna Szymańska miała zapalenie węzłów chłonnych w pachwinie i choć do Krakowa pojechała, to jedynie w roli zawodniczki zwiększającej frekwencję. Jakby tego było mało, z anginą grała Weronika Telenga, zaś Magdalena Grzelak podczas meczu skręciła kostkę. I jeśli gdzieś w okolicy hali leżałyby grabie, istniało wielkie prawdopodobieństwo, że nadepnęłaby na nie nasza zawodniczka…

Nasze podjęły rękawicę i AZS przegrywał już 2:9. Krakowianki zdobyły 11 punktów z rzędu i było 13:9. Za trzy trafiła Małgorzata Zuchora, zaś z wolnych trafiły Telenga i Grzelak, co sprawiło, że po pierwszej kwarcie prowadziliśmy jednym punktem. Druga kwarta to klasyczna wymiana ciosów kosz za kosz. W 18. minucie po rzutach Aleksandry Dziwińskiej było 32:36. Do końca kwarty z wolnych trafiała Natalia Danych i po pierwszej połowie było 37:39.

Po przerwie zaczęliśmy świetnie. Za trzy rzuciła Dziwińska, potem jej wyczyn skopiowały Zuchora i Danych. Prowadziliśmy nawet różnicą 11 punktów (42:53). Miejscowe jednak skutecznie odrabiały straty i przed ostatnią kwartą mieliśmy pięć punktów zaliczki (53:58). W 33. minucie po kolejnej „trójce” Małgorzaty Zuchory było 57:65. Umordowane walką pabianiczanki nie były już w stanie wykrzesać z siebie na tyle sił, by precyzyjnie rzucić do kosza i poległy w Krakowie. Jednak za postawę pod Wawelem należą im się wielkie słowa uznania!

Grot: Zuchora 18, Telenga 18, Danych 14, Dziwińska 11, Grzelak 2, Dolewa 2, Boniecka.