Przed tygodniem dość niespodziewanie koszykarki Dekoreksu pokonały we Wrocławiu Ślęzę 71:43. Tym razem równie niespodziewanie i gładko poległy w Pabianicach. Wrocławianki wygrały drugi mecz półfinału play off 1. ligi 59:40 (17:12, 16:10, 19:6, 7:12).

W wypełnionej po brzegi hali przy św. Jana wszystko zaczęło się pięknie. Za trzy trafiła Aleksandra Dziwińska. W 3. minucie punktowały Leona Jankowska i Angelika Kowalska i było 7:2 dla Dekoreksu. Później rozpoczęła się seria rzutów za 3 Moniki Jasnowskiej. Wrocławianka w ciągu 8 minut trafiła tak czterokrotnie. Spod kosza punkty zdobywały też Kinga Bandyk i Joanna Czarnecka, a Agnieszka Śnieżek efektownymi akcjami wjeżdżała w naszą strefę. Dzięki temu już do przerwy przyjezdne prowadziły 33:22. Przez 5 minut drugiej połowy punktowały tylko wrocławianki: Bandyk i Paulina Kuras. Po trzech kwartach wiadomo było, że wygrają goście. Zatem pojedynek wyglądał bliźniaczo podobnie, jak ten przed tygodniem we Wrocławiu. Tam też wiadomo było po trzeciej odsłonie, że gospodynie polegną. W ostatnich 10 minutach pabianiczanki troszkę odrobiły i dzięki temu nie przegrały tak sromotnie, jak ślęzanki u siebie. Marta Błaszczyk i Sylwia Włodarek trafiły trójki. W całym spotkaniu pabianiczanki z dystansu rzucały aż 18 razy i tylko trzykrotnie się nie pomyliły. Nasze rywalki, podobnie jak przed tygodniem, wykonały 13 prób z dystansu, ale 6 z nich było skutecznych (we Wrocławiu ani razu nie trafiły). Również w rzutach za dwa Ślęza była zdecydowanie lepsza i to, oprócz wyraźnie wygranych zbiórek, był klucz do zwycięstwa. Nieco zaskakujący jest fakt dominacji naszych rywalek pod tablicami. Większa ilość zbiórek tak w obronie, jak i w ataku przez ślęzanki nie wystawia naszym wysokim dobrego świadectwa. Bandyk i Czarnecka zebrały w sumie 20 piłek z tablicy, zaś nasze Jankowska, Dorota Sobczyk i Błaszczyk razem 6 piłek! To porównanie mówi wiele. Zresztą nasza trenerka Sylwia Wlaźlak nie kryła rozczarowania postawą swoich podopiecznych. Chyba po tak udanym występie przed tygodniem sądziły, że przeciwnik już się nie podniesie. Inną sprawą pozostaje fakt lepszej gry Dekoreksu w decydujących meczach na wyjazdach, niż u siebie.

W środę we Wrocławiu (prawdopodobnie o godz. 17.30) trzeci decydujący mecz o awansie do ekstraklasy. Po dwóch spotkaniach jest 1:1. Miejmy nadzieję, że passa zwycięstw zespołów przyjezdnych zostanie podtrzymana. W drugiej parze już wszystko jasne. Dwukrotnie zdecydowane zwycięstwa nad Poznaniem odniosły Siedlce i w ten sposób zespół ten po raz pierwszy w historii awansował do ekstraklasy. W najbliższą sobotę o 17.00 w naszej hali zagramy z Poznaniem City Center lub Siedlcami. To zależy od wyniku środowego meczu we Wrocławiu. Jeśli wygramy, to o 1. miejsce zmierzymy się z MKK, a jeśli przegramy, to o 3. lokatę w lidze zagramy z Poznaniem.    

Punktowały: Leona Jankowska 13, Angelika Kowalska 6,  Marta Błaszczyk, Aleksandra Dziwińska, Dorota Sobczyk i Sylwia Włodarek po 5, Anna Krajewska 1, Joanna Bogacka, Renata Piestrzyńska, Joanna Szałecka i Justyna Okulska po 0.