PTK Pabianice – AZS OPTeam Rzeszów 54:64 (18:12, 13:17, 16:22, 7:13)

Na zakończenie rundy zasadniczej w meczu o honor pabianiczanki przegrały po raz osiemnasty w osiemnastym meczu. Podopieczne Edyty Koryzny, podobnie jak z Widzewem, lepiej zaczęły mecz, ale w miarę upływu minut na boisku dominować zaczęły rzeszowianki. Pierwszą kwartę wygraliśmy 18:12, ale już schodząc na przerwę prowadziliśmy tylko 31:29. Przegrana sześcioma punktami trzecia kwarta i taką samą liczbą ostatnia część meczu pozbawiły nas szans na pierwsze zwycięstwo.

Dziś jednak sam wynik był nieco w cieniu, a wszyscy skupili się na innym wydarzeniu. Przed meczem do drużyny zgłoszona została 16-letnia Natalia Piestrzyńska, córka kapitan PTK – Renaty. Dzięki temu, że pojawiła się na boisku na ostanie dwie minuty meczu, obie panie przeszły do historii. Jest to bowiem wydarzenie bez precedensu i pierwszy taki fakt od początku istnienia Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, która została założona w 2001 roku. W sezonie 2007/08 w jednym meczu zagrały już matka z córką – Ilona i Monika Jasnowskie (co ciekawe, obecnie kontuzjowana zawodniczka PTK). Wówczas jednak panie stanęły naprzeciw siebie: Ilona w CCC Polkowice, a Monika w SMS PZKosz Łomianki. Natalia i Renata zagrały zaś w jednej drużynie.

Wejście Natalii było chyba momentem, który póki co sprawił kibicom chyba najwięcej radości w tym sezonie. Momentalnie zaczęła bowiem dopingować ją cała hala. Jakby tego było mało, 16-latka odważnie weszła w mecz, nie bojąc się rzucać w kierunku kosza. Trafić udało się za trzecim razem, dzięki czemu w debiucie zdobyła od razu pierwsze punkty w ekstraklasie. Później próbowała jeszcze rzutu za trzy, ale piłka odbiła się od obręczy i wróciła w pole gry.

 

Po meczu mama z córką nie kryły radości:

Renata Piestrzyńska: Już przed tym sezonem w mojej głowie zrodziła się taka myśl, że Natala jest już w takim wieku, że może zdarzy się taki moment i zadebiutuje u mojego boku w ekstraklasie. Dziękuję trenerce, że dała jej szanse debiutu i mam nadzieję, że Natalia przejmie ode mnie pałeczkę i będzie to kontynuować.

Natalia Piestrzyńska: Cieszę się, że zdobyłam pierwsze punkty w debiucie oraz spełniłam marzenie mamy i zagrałam razem z nią mecz.

 

PTK: Gajda 13, Błaszczyk 9, Krajewska 8, Rozwandowicz 5, R. Piestrzyńska 4, Sobczyk 4, Bogacka 4, Szałecka 3, Kowalska 2, N. Piestrzyńska 2, Salska 0, Okulska 0.

AZS: Kaczmarska 15, Czerwonka 13, Bibrzycka 13, Mukosiej 10, Krzywoń 8, Kąsek 3, Rafałowicz 2.

 

Okazja do rewanżu niezwykle szybko. Już jutro o godz. 16.00 kolejny mecz z AZS-em, pierwszy w walce o miejsca 9-10.