Tym razem obok zazwyczaj skutecznych Natalii Danych i Magdaleny Grzelak skutecznością błysnęły z reguły drugoplanowe zawodniczki: Patrycja Kirsz i Aleksandra Lorenz, co też jest niewątpliwie powodem do zadowolenia dla trenerki.

Już w 6. minucie prowadziliśmy 15:4 i choć rywalki rzuciły nam aż trzy „trójki” z rzędu, nie zniwelowały naszej przewagi. Punktowały je Danych i Grzelak, a ostatnie punkty w kwarcie zdobyła Kirsz. Drugą kwartę rozpoczęliśmy od… ośmiu celnych osobistych z rzędu (cztery Lorenz po dwa Grzelak i Kirsz), które poprawiła „trójką” Danych. W 17. minucie było już 43:24 dla Grota. Ostatnie punkty przed przerwą rzuciła dla nas Aleksandra Dziwińska i mieliśmy 20 punktów przerwy (49:29).

Po zmianie stron kolejne trzy punkty Danych dały nam już 25 punktów przewagi (54:29). Nasze zwolniły na parkiecie co zaowocowało ponad sześcioma minutami bez zdobytego kosza. Niby kontrolowaliśmy boiskowe wydarzenia, ale nasza przewaga stopniała do 10 punktów – w 31. minucie było 63:53.

Końcówkę popisowo rozegrała nasza kapitan Grzelak, wspierana przez Lorenz i Danych. Ostatnie punkty w meczu rzuciła dla nas Katarzyna Dżochowska.

Grot TomiQ: Danych 21, Grzelak 20, Kirsz 13, Lorenz 12, Dziwińska 10, Rosińska 2, Dżochowska 2, Boniecka.