48 godzin wcześniej o mały włos nie doprowadził do dogrywki w meczu z mistrzami świata, Hiszpanami. W niedzielny wieczór poprowadził polskich koszykarzy do zwycięstwa z Rumunią 88:81. Kto taki? Chłopak z Pabianic, Michał Michalak!

Pabianiczanin zaczął mecz od siedmiu punktów i Polacy wygrywali 7:3. W drugiej kwarcie rzucił Rumunom kolejną „trójkę” (na 43:30), a trzecią kwartę „Biało-czerwoni” znów zaczęli od punktów rzucającego znad Dobrzynki. Potem znów trafił za trzy (62:50).

Wreszcie w ostatniej odsłonie, gdy Rumuni doszli nas na trzy punkty, Michalakowi nie zadrżała ręka na linii rzutów wolnych (83:78). Jak na lidera przystało, pabianiczanin znów z linii osobistych przypieczętował zwycięstwo Polski – 88:81.

Łącznie Michalak zdobył 24 punkty (trafił 4 z 5 rzutów za trzy), zebrał trzy piłki pod własnym koszem i zaliczył trzy asysty.

Już przed meczem z Rumunami było wiadomo, że Polska awansowała na mistrzostwa Europy.