Trafiliśmy do kosza tylko 11 razy na 44 próby za dwa. Siedmiokrotnie próbowaliśmy rzucić do kosza zza linii 6,75 metra. Ta sztuka udała nam się tylko raz, a konkretnie najskuteczniejszej w naszych barwach Aleksandrze Dziwińskiej.

To nie był dzień skutecznych zazwyczaj Natalii Danych i Eweliny Gali. Pierwsza rzuciła tylko raz za dwa (na osiem rzutów), druga spudłowała w każdej z czterech prób za trzy… W szeregach gospodyń błyszczała 20-letnia Natalia Popiół. Skrzydłowa rzuciła aż 24 punkty, będąc zdecydowanie najlepszą zawodniczką na parkiecie.

Miłe złego początki – prowadziliśmy 4:0 po rzutach Gali i Aleksandry Lorenz. Ta druga zapewne nie przypuszczała, że punkty rzucone w pierwszej minucie będą jej ostatnimi w tym spotkaniu. W pierwszej kwarcie już nie rzuciliśmy do kosza z akcji – z wolnych trafiały tylko Magdalena Grzelak i Danych.

Serię pudeł w naszym wykonaniu przerwała niemal w połowie drugiej kwarty Dziwińska. Gdy Ola jedyny raz w tym meczu rzuciła za trzy, było 20:15. Za chwilę Grzelak poprawiła wynik na 20:17. Do przerwy gospodynie wygrywały 27:21.

Po przerwie w szeregach gospodyń nadal szalała Popiół, a miejscowe szybko zapewniły sobie 10 punktów przewagi i starały się pilnować tego zapasu. Ostatecznie zwyciężyły różnicą 13 punktów.

Grot TomiQ: Dziwińska 13, Grzelak 11, Gala 9, Danych 7, Lorenz 2, Boniecka, Kirsz.