ad

Zaczęliśmy nieźle. Po rzutach Jana Sobolewskiego było 4:4, za chwilę Michał Wasilewski i „trójka” Przemysława Grabowskiego dała nam prowadzenie 9:4. W połowie kwarty kolejny rzut za trzy, tym razem Wasilewskiego pozwolił nam prowadzić 15:9. Przyjezdni wyrównali na 17:17, ale końcówka kwarty za sprawą Wiktora Wilka i Filipa Sautera należała do nas.

W 14. minucie rzut Sautera dał nam prowadzenie 35:27. Goście zorientowali się, że to nie przelewki i rzucili nam 15 punktów, nie tracąc żadnego. Przy stanie 35:42 trafił najpierw Szymon Gralewski, potem Grabowski. Było 39:42. Tur szybko odskoczył na siedem punktów i niewiele pomogła nam „trójka” Gralewskiego przed przerwą. Przegrywaliśmy 44:51.

W trzeciej kwarcie przyjezdni jeszcze powiększyli przewagę – było już nawet 57:70, gdy za trzy trafił Wasilewski. W czwartej kwarcie udało nam się zbliżyć do przeciwnika na osiem punktów. Wydawało się, że powalczymy. W ataku graliśmy jednak zbyt chaotycznie i nerwowo. Za wszelką cenę staraliśmy się rzucać za trzy, pozycje były jednak nieprzygotowane i pudłowaliśmy. Goście z kolei ze stoickim spokojem trafiali za dwa i wykorzystywali osobiste. To wystarczyło, by odnieść w Pabianicach wysokie zwycięstwo.

PKK’99: Wasilewski 21, Sauter 14, P. Grabowski 10, Gralewski 10, Wilk 9, Zawadzki 5, Sobolewski 4, Barys 2, Fabiszewski, Rejniak.