- Tak wysoko w tym sezonie jeszcze nie przegraliśmy – mówi Wiesław Siębor, trener PTC. – Szkoda tego spotkania, bo nie graliśmy tak źle, jak wskazuje na to wynik.

Już w 2. minucie Danuta Paturaj musiała wyjmować piłkę z siatki. Było 0:1. Na 1:1 wyrównaliśmy w 18. minucie. Wówczas piłkę rywalkom odebrała Katarzyna Brandt, która skiksowała w dobrej sytuacji. Za futbolówką ambitnie popędziła Marta Stempel i zdołała skierować ją do bramki. Później szczęścia próbowały jeszcze Brandt i Daria Groberek, ale piłka nie chciała wpaść do siatki.

Z kolei przyjezdne punktowały nas regularnie, trafiając do naszej bramki w 24., 41. i pierwszej minucie doliczonego czasu gry. To w pierwszej połowie. Po przerwie Paturaj wyjęła jeszcze piłkę z siatki w 65. minucie, kolejne dwa gole – w 76. i w drugiej minucie doliczonego czasu gry puściła już Joanna Sadowska.

- Teraz mamy okres roztrenowania, później mamy wakacje. Na pierwszym treningu widzimy się 10 lipca – informuje szkoleniowiec PTC.

PTC: Paturaj (75. Sadowska) – Kociołek, Szymczak (75. Łagowska), Czołnowska, Karpińska – Suskiewicz (60. Soergel), Błaszczyk, Bąbel, Owczarz, Stempel (70. Groberek) – Brandt.