Beniaminek w lidze okręgowej nie ma lekko. Z trzynastu meczów, tylko jeden nie zakończył się porażką Orła.

- Forma i umiejętności, które wystarczyły do wygrania A Klasy i awansu, w lidze okręgowej okazują się niewystarczające – mówi prezes Orła. – Co z tego, że chłopaki grają ambitnie, zostawiają serducho na murawie, skoro rywale mają zwyczajnie w świecie wyższe umiejętności.

W niedzielne popołudnie na stadionie w Zgierzu Hubert Habiger już w 6. minucie musiał wyjmować piłkę z siatki. W 28. minucie gospodarze podwyższyli na 2:0, a dwie minuty przed przerwą strzelili trzecią bramkę. Po zmianie stron, Włókniarz dołożył czwartego gola, zdobytego w 60. minucie.

- Mieliśmy szansę na bramkę, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał Krzysztof Furmański – informuje Pawłowski. – Swoje szanse mieli także Mateusz Kociołek i Kasper Szczepański, lecz po ich strzałach piłka nie wpadła do siatki.

Orzeł: Habiger – Zieliński, Antoszczyk (Mositwane), Gertner, Kukieła – Poreda (Furmański), Szczepański, Modranka, Kociołek, Bielawski – Piotrowski.