Po dwóch tygodniach przerwy powrócili na boisko piłkarze GLKS Dłutów. Niestety, w niepełnym składzie.

- Z gry w naszym klubie zrezygnowali Marcin Kluch i Dawid Rula – mówi Krzysztof Świercz, prezes GLKS. – Wcześniej z gry w piłkę zrezygnował Piotr Psuja.

W ekipie GLKS nie było także podstawowych graczy ofensywnych: Dominika Mosińskiego, Ernesta Bartłomiejczyka i Pawła Jacha. Na ławce rezerwowych siedział jedynie 45-letni weteran, niezniszczalny Mariusz Malinowski.

Mimo tak okrojonego składu, do przerwy dłutowianie dzielnie stawiali czoła grającemu na własnym stadionie Zawiszy.

Po zmianie jednak gospodarze dopięli swego i dwukrotnie pokonali Dawida Bukowieckiego. Uczynił to wychowanek PTC, Eryk Bomba.

Dłutów: Bukowiecki – Woch, Kaczmarek, Skiba, Witczak – Ciniewski, Wojna, Kleber, Krystera, Łańcuchowski – Sendal.