Drużyna Piotra Urbaniaka nie trzymała się kurczowo własnego pola karnego, licząc na łut szczęścia. W miarę możliwości GLKS wyprowadzał ataki, grając jak równy z równym z wytrenowanymi chłopakami z Łodzi.

W bramce Dłutowa dobrze spisywał się Michał Skrzetuski, który nie pozwalał, by UKS SMS strzelił bramkę. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się upragnionym bezbramkowym remisem, w 90. minucie Oskar Błoch skierował piłkę do siatki.

Na wyrównanie czasu już zabrakło, ale dłutowianie pokazali, że są w stanie powalczyć o punkty z każdą drużyną w lidze.

Dłutów: Skrzetuski – Skiba, Stolarek, Woch, Witczak – Siedlecki, Krystera, Łańcuchowski (50. Peć), A. Mosiński (9. Kleber), Ciniewski – Barabasz.