Michał Buchowicz ma na po zajęciach kilkunastu piłkarzy. Na treningach przy Sempołowskiej oprócz piłkarzy grających w rundzie jesiennej, pojawiają się gracze pozyskani zimą m.in. Kamil Pustelnik i Dominik Drąg. Z drużyną trenuje także silny tak tur ciemnoskóry napastnik David, który przyszedł na testy zimą i całkiem nieźle prezentował się w sparingach.

- W klubie odliczyli się wszyscy piłkarze – informuje Dariusz Kopa, wiceprezes PTC. – Czekamy na wytyczne dotyczące rozgrywania sparingów.

W klubach mają nadzieję, że jeśli będą możliwe nawet 150-osobowe zgromadzenia, będzie można grać sparingi.

- Liga startuje w sierpniu, więc trzeba będzie się do niej przygotować – uważa Kopa. – Być może w lipcu zrobimy jakąś przerwę na czas urlopów.

Dużo bardziej skomplikowana jest sytuacja trzecioligowych piłkarek PTC, które jesienią były najlepsze w lidze. Jeśli byłyby mężczyznami, zbierałyby gratulacje z okazji awansu do II ligi. Ale… W żeńskim futbolu trwa zamieszanie związane z reorganizacją rozgrywek.

- Może być tak, że awansów z trzeciej ligi wcale nie będzie – mówi Kopa. – PZPN twardo obstaje przy reformie, która rykoszetem może trafić w nasz zespół.

Pod wodzą Jarosława Jagielskiego i Marcina Olejniczaka ćwiczy około 20 zawodniczek. W tym kilka nowych (m.in. pozyskane zimą Dagmara Suskiewicz i Magdalena Pacler z MOSiR Sieradz), które mają nadzieję, że zagrają w II lidze.

- Nie wiadomo, czy u nas zostaną, jeśli nie awansujemy – martwi się Kopa. – To są zawodniczki, które posmakowały drugoligowego grania i nie uśmiecha im się robienie kroku wstecz.

Z zespołem przygotowuje się też nowa bramkarka. Wiceprezes nie chciał zdradzić jej personaliów. Dotychczasowa golkiperka, Magdalena Kociołek, nabawiła się urazu więzadeł w kolanie podczas marcowego sparingu z UKS SMS Łódź i nie może trenować.