Już po raz trzynasty tej jesieni na ligowy bój wybiegną piłkarze występujący w klasie okręgowej. Wszystkie trzy nasze drużyny czekają ciężkie mecze. Miejmy nadzieję, iż liczba "13" okaże się pechowa tylko i wyłącznie dla ich przeciwników.
Zajmujący drugie miejsce w tabeli piłkarze Włókniarza zmierzą się na własnym stadionie z LKS-em Różyca. Zespół z Różycy zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli i ma na swoim koncie zaledwie punkt mniej niż podopieczni Jacka Dolińskiego. Dokładnie tyle samo nasi piłkarze tracą do liderującego w tabeli MKS-u II Kutno. Sytuacja jest zatem analogiczna do tej z zeszłego sezonu, kiedy to - podobnie jak teraz - obie drużyny znajdowały się w czołówce i rundę jesienną zakończyły na odpowiednio 2. (Różyca) i 4. (Włókniarz) miejscu. Wtedy jednak oba zespoły wyraźnie spasowały wiosną, kończąc ligę na odpowiednio 5. (Włókniarz) i 7. (Różyca) miejscu. Miejmy nadzieję, że w tym sezonie będzie inaczej i nasz zespół zdoła wreszcie utrzymać równą formę przez cały sezon i mocno powalczyć o upragniony awans.
Co do bilansu meczów bezpośrednich to w sezonie 2008/09 po razie wygrywały oba zespoły, jesienią lepszy był LKS Różyca, który na własnym stadionie ograł nasz zespół 2:0. Na wiosnę natomiast górą był nasz zespół, który po bramkach Piotra Krawczyka i Miłosza Stężyckiego wygrał 2:1. Teraz co prawda żaden z tych piłkarzy nie wybiegnie na boisko, gdyż Krawczyk gra w zespole juniorów, a Stężycki leczy kontuzje, ale obecnie o sile naszego zespołu decydują niezawodny Damian Kozłewski oraz mocno go wspierający Bartosz Sendal.
Warto zauważyć, iż drużyna z Różycy jako jedyny zespół ligi w tym sezonie nie przegrał jeszcze ani jednego spotkania! Nie jest jednak liderem tabeli z uwagi na dużą liczę remisów – 5, przy 7 zwycięstwach. Zdecydowanie groźniejsi jednak, dowodzeni przez Sławomira Wieczorka, piłkarze z Różycy są na własnym stadionie. U siebie wygrywali pięciokrotnie i raz zremisowali, bilans bramkowy 19-2. Na wyjazdach ich gra nie wygląda już tak różowo – 2 zwycięstwa i aż cztery remisy, bramki 10-6.
Z pewnością naszych piłkarzy czeka ciężkie wyzwanie, ale za przeciwnika będą mieć drużynę o podobnym potencjale zarówno w ataku (nasi piłkarze w 12. meczach zdobyli 27 bramek, ich rywale o dwie więcej), jak i w obronie (Włókniarz stracił dotychczas 11 bramek, Różyca 8). Mając atut własnego boiska „zieloni” powinni rozstrzygnąć ten mecz na własną korzyść, choć łatwo z pewnością nie będzie. Początek spotkania w sobotę o godz. 15.30 przy ul. Grota-Roweckiego.
Także na „fioletowych” czeka trudny i niewygodny rywal. Na stadion zajmującego 10. miejsce z 17. punktami na koncie PTC przyjedzie mający 22. punkty na koncie, ósmy w tabeli GKS Bedlno. Zespół z Bedlna to beniaminek i zarazem czarny koń rozgrywek. Mający w swoich szeregach sporą grupę piłkarzy z bogatym IV-ligowym doświadczeniem piłkarze z Bedlna nie są wcale chłopcem do bicia, jak wydawać by się mogło przed sezonem. W dotychczasowych meczach piłkarze z Bedlna odnieśli 7 zwycięstw, zaliczyli jeden remis i ponieśli 4 porażki. Podopiecznych Andrzeja Dobroszka powinno jednak martwić to, iż ich najbliższy rywal dużo lepiej radzi sobie w meczach wyjazdowych, w których odniósł cztery zwycięstwa i tylko raz przegrał (12 września w 7. kolejce uległ aż 1:4 w Pabianicach Włókniarzowi).
Zawodnicy PTC najbardziej pilnować powinni mającego 12 bramek i 3 asysty na koncie po 12 meczach, byłego gracza m.in. Orła Parzęczew – Łuksza Olczyka, a także występującego do niedawna w Górniku Łęczyca, głównego rozgrywającego GKS-u, filigranowego, obdarzonego silnym strzałem z dystansu pomocnika – Bogdana Pacałowskiego. W tym sezonie Pacałowski strzelił już 7 bramek i zaliczył 6 asyst, co na pomocnika jest wynikiem wyśmienitym. Poza nimi wart uwagi jest jeszcze Igor Poszeptowicz, zdobywca czterech bramek i takiej samej liczby asysty w tym sezonie. W bramce GKS stoi natomiast mający III-ligowe doświadczenie, były golkiper MKS-u Kutno – 26-letni Ireneusz Kamiński.
Nasi piłkarze nie powinni się jednak na pewno bać najbliższego rywala, bo na swoim stadionie „fioletowi” są groźni i posiadają wiele atutów w swoich szeregach. Tym bardziej, iż ostatnio do Brzezin piłkarze PTC także mieli jechać po lekcję, a już po 25. minutach gry wybili rywalom punkty z głowy prowadząc 3:0, a cały mecz wygrywając 4:1. Trzeba wierzyć, że „fioletowi” ponownie pójdą w ślady rywala zza miedzy i także GKS Bedlno odprawią z kwitkiem co najmniej tak wysoko, jak zrobił to Włókniarz, który wygrał 4:1, choć do przerwy przegrywał 0:1. Początek meczu 17 października o godz. 15.00 przy ul. Sempołowskiej.
Kolejny mecz o wszystko czeka beniaminka z Pawlikowic. Tym razem piłkarze Burzy zajmujący wciąż ostatnie miejsce w tabeli zmierzą się z będącym dwie pozycje wyżej MKS-em 2000 Tuszyn. W dotychczasowych 12. meczach piłkarze z Tuszyna zgromadzili tylko sześć punktów, odnosząc dwa zwycięstwa. Budujące dla podopiecznych Przemysława Wróbla powinno być to, że oba zwycięstwa piłkarze MKS-u odnieśli na wyjazdach, a ostatnie miało miejsce dość dawno, kiedy to 19 września w 8. kolejce ligowej wygrali 5:0 z bardzo słabą Pogonią Rogów. Poza tym meczem i szczęśliwym zwycięstwem 3:1 nad Turem Ozorków w 1. kolejce pozostałe mecze to dla podopiecznych Leszka Rosińskiego pasmo niepowodzeń. Na swoim stadionie w pięciu meczach odnieśli pięć porażek strzelając rywalom zaledwie trzy bramki, a tracąc 24. Także nienajlepiej dotychczas radzili sobie piłkarze Burzy w meczach wyjazdowych, w których odnieśli komplet pięciu porażek, strzelili 2 bramki, a stracili 27. Jednak już w ostatnim meczu zremisowanym 2:2 ze Startem Łódź piłkarze z Pawlikowic pokazali, iż naprawdę chcą powalczyć o pozostanie w lidze. Najlepsza okazja na zdobycie pierwszych trzech punktów nadarzy się w sobotę o godzinie. 15.00 w Tuszynie. Jeśli piłkarze Burzy wygrają ten mecz, to raczej na pewno awansują w tabeli, gdyż mająca 4 punkty na koncie Pogoń Rogów gra w tej kolejce z pierwszym w tabeli MKS-em II Kutno i nie zapowiada się, aby była w stanie wydrzeć swojemu rywalowi jakiekolwiek punkty. Ponadto dodatkowe trzy punkty spowodują, że zawodnicy z Pawlikowic będą mieli już tylko punkt mniej niż ich najbliższy rywal – MKS 2000 Tuszyn. Także stawka meczu jest naprawdę wysoka, należy trzymać kciuki za nasz zespół, a piłkarze z pewnością dadzą z siebie wszystko.
Czy trzynastka okaże się szczęśliwa dla naszych drużyn?
opublikowano: 2009-10-15 15:44:35
autor: Kozłowski Mateusz
autor: Kozłowski Mateusz
Komentarze do artykułu: Czy "13" będzie szczęśliwa dla naszych drużyn?
Nasi internauci napisali 0 komentarzy