PTC Pabianice – Górnik Łęczyca 3:1 (2:1)

Bramki: 1:0 – Piotr Szynka 5. min, 2:0 – Łukasz Dziąg 8. min, 2:1 – Łukasz Laskowski 24. min, 3:1 – Piotr Szynka 86. min.
 
Rozegrane w środę spotkanie było bardzo podobne do poprzedniego starcia obu drużyn rozegranego 24 kwietnia. Wtedy również PTC szybko objęło prowadzenie, a niewiele później podwyższyło na 2:0. Podobnie jak dziś, również wtedy jedna z bramek padła po błędzie przeciwnika (w kwietniu piłkę do własnej siatki skierował Rafał Żemigała, zaś w środę przy
bramce Łukasz Dziąga wydatnie pomógł bramkarz). Również wtedy i dziś dwie bramki Górnikowi strzelił Piotr Szynka, który najwyraźniej ma patent do strzelania goli temu zespołowi. Wreszcie sama postawa Górnika, który w obu tych spotkaniach po szybko straconych bramkarz rzucał się do ataku, jednak w obu przypadkach zdołał strzelić tylko jedną bramkę. Różnica jedynie taka, że wtedy PTC już do przerwy prowadziło 3:0, a teraz trzeciego gola zdobyło dopiero w końcówce meczu.
 
Początek meczu kapitalnie ułożył się dla gospodarzy. Część kibiców nie zdążyła jeszcze dobrze zasiąść na trybunach, a mieliśmy już 2:0 dla PTC. Po pięciu minutach gry piłkę na lewej stronie wyłuskał Michał Bogdan. „Bodzio” bez namysłu popędził wzdłuż linii bocznej i tuż przed linią końcową boiska wycofał piłkę na „szesnastkę”. Tam czyhał na nią Piotr Szynka, który miał tyle czasu, że spokojnie przyjął futbolówkę i idealnie przymierzył pokonując strzałem po ziemi tuż przy słupku bramkarza Górnika. „fioletowi” chcieli pójść za ciosem. Minutę po zdobyciu bramki dalekim wyjściem z bramki Maciej Marciniak uprzedził strzelca gola – Szynkę. W 8. minucie na 2:0 podwyższył niezawodny Łukasz Dziąg. Doświadczony pomocnik PTC zdecydował się na strzał z 25 metrów i piłka z pomocą śliskiej murawy wpadła do siatki ku rozpaczy źle interweniującego bramkarza. Pięć minut później ponownie z dystansu uderzał Dziąg, ale tym razem bramkarz pewnie złapał piłkę. Po upływie dwudziestu minut pierwszy sygnał ostrzegawczy dali goście. Prostopadłą piłkę z głębi pola otrzymał napastnik Górnika, ale na tyle źle ją opanował, iż musiał faulować bramkarza PTC próbując odzyskać futbolówkę. Cztery minuty później piłkarze z ul. Sempołowskiej tyle szczęścia już nie mieli. Tym razem do długiej piłki za obrońców ruszył Łukasz Laskowski, bramkarz PTC próbował uprzedzić go wyjściem z bramki, ale pomocnik z Łęczycy był o ułamek sekundy szybszy i skierował piłkę do bramki. W 26. minucie szybki kontratak przeprowadzili gospodarze jednak Łukasz Dziąg za słabo dogrywał piłkę w polu karnym do Piotra Szynki i futbolówkę przechwycił golkiper gości. Po upływie pół godziny gry kopię akcji, po której padła bramka na 2:1 przeprowadzili piłkarze Górnika. Tym razem całą akcję dobrze asekurował jednak Kacper Kosmala i zdołał wybić sprzed linii piłkę zmierzająca do bramki. W końcowym fragmencie pierwszej połowy trzykrotnie podwyższyć próbowało PTC. Najpierw w 37. minucie strzał Piotra Szynki przed siebie odbił bramkarz. Trzy minuty później nad poprzeczką sprzed pola karnego uderzał Rafał Komorowski. Z takim samym skutkiem na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy bramkarza gości zaskoczyć próbował także Łukasz Dziąg.
 
Tuż po wznowieniu gry w boczną siatkę po indywidualnej akcji ofensywnej prawą stroną uderzał Kacper Kosmala. Kolejne dwadzieścia minut to dominacja Górnika, który próbował odwrócić losy meczu. Trzeba jednak przyznać, iż pomimo tego, że PTC się cofnęło goście mieli przewagę jedynie w środku pola, a mądra gra obronna gospodarzy sprawiła, iż przyjezdni nie oddali w tym czasie ani jednego strzału na bramkę ! W 64. minucie rzut wolny z lewej strony wykonywał Michał Bogdan i … został ukarany żółtą kartką. Sędzia bowiem zatrzymał akcję i z aptekarską dokładnością wskazał piłkarzowi PTC, skąd ma rozpocząć grę karząc go przy okazji żółtym kartonikiem. Na dwadzieścia minut przed końcem meczu swoją drugą bramkę zdobyć mógł Łukasz Dziąg, ale jego efektowne uderzenie „nożycami” po rzucie rożnym zdołał obronić bramkarz. Po tej akcji ponownie zaatakowało PTC, które wyraźnie chciało dobić przeciwnika. W 72. minucie znakomitą okazję zmarnował Szynka. 19-letni napastnik w sytuacji sam na sam trafił wprost w wychodzącego daleko z bramki bramkarza, zaś dobitka snajpera poszybowała ponad poprzeczką. Minutę później umiejętnie na 20 metrze od bramki Górnika zastawił się Robert Kacprzyk wymuszając faul. Z rzutu wolnego ponad poprzeczką uderzał jednak Łukasz Dziąg. Na kwadrans przed końcem meczu po rzucie rożnym tuż obok słupka efektownie głową uderzał Kacper Kosmala. W 77. minucie pierwszy (!) strzał na bramkę Marcina Kowalskiego w tej części gry oddali przyjezdni, ale najaktywniejszy w szeregach gości Tomasz Czajkowski uderzał niecelnie. Dwie minuty później ten sam zawodnik trafił w bramkę, ale nie na tyle precyzyjnie aby pokonać golkipera PTC. Dziesięć minut przed końcem spotkania „fioletowi” dwukrotnie zagrozili bramce Górnika. Najpierw po dośrodkowaniu Michała Bogdana z lewej strony niewiele do sięgnięcia piłki zabrakło zamykającemu akcję Mateuszowi Klingowi. Do piłki dopadł jednak Łukasz Pintera, którego dośrodkowanie tym razem z prawej strony strzałem w boczną siatkę zakończył Łukasz Dziąg. Kropkę na „i” udało się postawić w 86. minucie gry. Znakomicie piłkę w pole karne do Szynki dograł Dziąg, a młody napastnik PTC efektownie się z nią obrócił mając obrońcę „na plecach” i skierował futbolówkę do siatki. Tym golem „Pepe” potwierdził, że nie bez powodu w przerwie letniej interesował się nim III-ligowy Włókniarz Zelów. Na szczęście dla kibiców PTC póki co pozostał w klubie z ul. Sempołowskiej.
 
Dobra postawa całego zespołu spowodowała, że tym razem „fioletowi” inaugurują sezon w dużo lepszych nastrojach niż sezon temu. Architektami zwycięstwa można z pewnością obwieścić kapitalnie rozgrywającego piłkę, ale także groźnego pod bramką rywali Łukasza Dziąga oraz Piotra Szynkę, który potwierdził swoje wysokie umiejętności i rozpoczął sezon od dwóch trafień. Warto zauważyć, iż początek sezonu przyciągnął na stadion PTC dużą liczbę kibiców (ponad 200). Należy także pochwalić około 20 osobową grupę młodych sympatyków „fioletowych”, którzy przez cały mecz dopingowali swoich ulubieńców, a także odpalili kilka rac. Dobrze, że to nie Ekstraklasa bo PTC z pewnością dostałoby od PZPN-u karę finansową za wniesienie środków pirotechnicznych :).
 
Skład PTC: Adam Wilczyński (46. min, Marcin Kowalski) – Paweł Drewniak, Kacper Kosmala, Rafał Raźniewski, Łukasz Pintera – Robert Kacprzyk © (89. min, Jarosław Szmytka) Łukasz Dziąg, Rafał Komorowski, Michał Bogdan – Piotr Szynka (87. min, Łukasz Madajczyk), Przemysław Felczak (46. min, Mateusz Kling).
 
Żółte kartki dla PTC: 11. min Kacper Kosmala, 64. min Michał Bogdan, 83. min Rafał Komorowski.
Widzów: 224.
 
Statystyki (w nawiasie statystki po pierwszej połowie):
 
PTC
Statystyki
Górnik
7 (4)
Strzały celne
3 (2)
10 (3)
Strzały niecelne
3 (0)
31 (16)
Faule
21 (11)
6 (1)
Rzuty rożne
1 (0)
4 (2)
Spalone
4 (1)
3 (1)
Żółte kartki
3 (0)
 

 Zobacz zdjęcia z meczu.