Szóste miejsce po rundzie jesiennej to niezwykle miła odmiana od męczarni w ubiegłym sezonie. Włókniarz przegrał sześć spotkań z piętnastu. Najważniejsze, że nie tracił punktów z ligowym ogonem, a do tej zdobyczy dołożył niezwykle cenne remisy z Zawiszą Rzgów i Termami Uniejów oraz zwycięstwo z GKS Ksawerów.
Włókniarz wreszcie dysponował stabilnym i poukładanym zespołem, na co z pewnością miał wpływ brak pechowych kontuzji i żółtych kartek. Latem „zieloni” jak mało kto trafili z transferami. Adrian Olejnik okazał się wartościowym następcą Damiana Rzeźniczaka. Ponieważ jest młodzieżowcem, będzie niezwykle łakomym kąskiem dla lepszych i zamożniejszych zespołów. Jan Stokłosa dał sto procent z siebie i gdyby nie kontuzja, pewnie miałby pewne miejsce w podstawowym składzie. Na pechu Stokłosy skorzystał Maksymilian Kowalski, który pod okiem Dziuby okrzepł, zmężniał i udowodnił, że dorósł do męskiej, ligowej walki.
Wojciech Mordzakowski swego czasu pukał do drużyny ekstraklasowego ŁKS, a w Młodej Ekstraklasie grał bardzo dużo. We Włókniarzu doświadczony pomocnik okazał się idealnym „numerem osiem”. Pełnił podobną funkcję jak Krzysztof Mączyński w reprezentacji Adama Nawałki. Regulował tempo gry, przetrzymywał piłkę, wymusił jakiś faul, praktycznie nie notował strat. Trochę za rzadko strzelał z daleka. Z kolei Sebastian Dresler to powiew entuzjazmu w ataku. Z powodzeniem grywał na obu skrzydłach i strzelił cztery bramki.
Do tej piątki doszli pozostali zawodnicy, którzy nie notowali wielkich wpadek. Michał Mendak, Dawid Acela i Piotr Maślakiewicz stworzyli całkiem szczelny blok obronny. Jeśli Adrian Potrzebowski, dojrzewający u boku Mordzakowskiego, wyeliminuje fatalne straty piłki, zostanie co najmniej solidnym ligowcem. Jakub Dobroszek potwierdził, że gdy jest w formie, niewielu obrońców w „okręgówce” może go zatrzymać. Trzy gole strzelił solidny Tomasz Sęczek, a i matuzalem, Grzegorz Gorący pokazał, że mimo czterech dych na karku można poruszać się po boisku z gracją i szybkością gazeli.
Jeśli czegoś brakowało – to tylko skutecznego snajpera. Zabójcy, typowej dziewiątki. Tylko gdzie takiego szukać?! Latem Włókniarz miał nosa do transferów. Może i zimą pozyska mało znanego zawodnika, który pod kuratelą Dziuby eksploduje formą?
Przed nazwiskiem zawodnika podajemy: ilość rozegranych meczów, pełne 90 minut na boisku, ilość zdobytych goli.
Włókniarz Pabianice
6. miejsce w V lidze, 23 pkt., gole: 19-19, 7 zwycięstw – 2 remisy – 6 porażek.
Dom: 7 meczów, 10 pkt., gole: 7-9, 3 zwycięstwa – 1 remis – 3 porażki.
Wyjazd: 8 meczów, 13 pkt., gole: 12-10, 4 zwycięstwa – 1 remis – 3 porażki.
Grało 26 zawodników.
Bramkarz:
15 15 0 Olejnik
Obrońcy:
14 13 2 Mendak
13 11 0 Kowalski
12 9 0 Acela
12 9 0 Maślakiewicz
11 5 0 Stokłosa
8 1 0 Rudzki
6 0 0 Skowronek
5 4 0 Klimek
Pomocnicy:
15 13 0 Potrzebowski
15 4 2 Gorący
13 12 0 Mordzakowski
13 5 7 Dobroszek
7 0 0 Bielawski
6 0 0 Stokłos
5 0 0 Sobytkowski
3 0 0 Dubenkow
1 0 0 Bieliński
1 0 0 Jarych
Napastnicy:
15 4 4 Dresler
11 0 3 Sęczek
9 1 0 Pędziwiatr
8 1 1 Wołynkiewicz
3 0 0 Włodarczewski
1 0 0 Pawłowski
Trener: Artur Dziuba.
Komentarze do artykułu: Dobra zmiana Włókniarza
Nasi internauci napisali 0 komentarzy