ad

Ze względu na brak sztucznego boiska w Pabianicach, piłkarze Włókniarza kontynuują wędrówkę po województwie. Grali już w Łodzi i w Sieradzu, teraz przyszedł czas na Byczynę koło Poddębic.

W pierwszym sparingu Włókniarz zremisował z IV-ligowym Nerem Poddębice 4:4 (2:4). Bramki strzelili Ołeh Korobka, testowany napastnik i dwie Sebastian Dresler.

- Mamy spory niedosyt, bo można było wygrać – przyznaje szkoleniowiec „zielonych”. – Było widać, że zawodnicy mają w nogach ten tydzień, bo ciężko popracowaliśmy.

Czy cztery stracone bramki to powód do zmartwienia?

- Nie patrzymy na wynik. Momentami ustępowaliśmy przeciwnikom, bo w ogóle nie trenujemy na boiskach MOSiR. Pozostało nam tylko bieganie i ćwiczenia na siłowni – dodaje trener. – Błędy biorą się z braku treningów typowo piłkarskich. Nie poddajemy się jednak i działamy dalej.

Włókniarz: Nowacki – Acela, Mordzakowski, Czerwiński, Gorący – Szafoni, Mucha, Leonow, testowany – Korobka, Niżnikowski. Na zmiany: Kocik, Stokłos, Oberle, Nazarczyk, testowany, Dobroszek, Dresler.

Rezerwy Włókniarza miały zaplanowany sparing z MKS-em Mianów. Przeciwnik jednak odwołał przyjazd do Byczyny, więc w ekspresowym tempie trenerowi udało się załatwić naprawdę mocnego przeciwnika – Orła Parzęczew.

„Zieloni” przegrali 1:4 (0:3), a jedyną bramkę sprezentował im golkiper z Parzęczewa, pakując piłkę do własnej bramki.

Włókniarz II: Jędrzejczyk – Jarych, Szczegodziński, Piotrowski, Kowalski – Potrzebowski, Witasik, Wojtyniak, Glinkowski – Madaj, Przyk. Na zmiany: Pietrzak, Bieliński, Froncala, Stachowski, Zieliński, Ochal, Gnieździński, Adamiak, testowany.