- W pierwszej połowie staraliśmy się grać na połowie KAS, postawiliśmy na pressing i odbiór piłki – mówi Michał Adamkiewicz, szkoleniowiec Iskry.

Jedyną bramkę w 32. minucie zdobył Patryk Olszewski. „Ucho” rozegrał akcję z Dariuszem Dolewką, otrzymał podanie za linię obrony i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi z Konstantynowa.

Na boisku było ostro, aż leciały wióry. Posypały się też kartki. Jeszcze w pierwszej połowie dwa żółte kartoniki obejrzał kapitan Iskry, Michał Kacprzyk. Gdy koledzy zeszli do szatni na przerwę, „Kapsel” pomeczowy prysznic miał już za sobą.

- Całą drugą połowę przyszło nam grać w osłabieniu. Próbowaliśmy konstruować jakieś akcje ofensywne, ale konkretnych okazji pod bramką rywala nie wypracowaliśmy – relacjonuje Adamkiewicz.

Po jednym z nielicznych wypadów Iskry, w polu karnym gości Łukasz Biskupski wyprzedził obrońcę. Defensor KAS sfaulował „Biskupa”, lecz gwizdek arbitra milczał. Dużą przewagę miał KAS. Im bliżej było końca meczu, tym ataki stawały się coraz groźniejsze.

- Chwała naszemu bramkarzowi, Filipowi Kmieciakowi i jego kolegom z obrony, którzy przetrwali to oblężenie – podsumowuje Adamkiewicz.

Iskra: Kmieciak – Klimek, Sowiński (Pawlak), Polit, Pilarz – Olszewski, M. Kacprzyk, Dolewka Biskupski – Kozłewski (Nowakowski), Krzemiński.