Skazywana na porażkę w Poddębicach Iskra pokazała pazur. Po ośmiu minutach Ner prowadził już 2:0 i wydawało się, że – jak mawia wyświechtane piłkarskie powiedzenie – „szybko strzelone gole ustawiły mecz”.

Ale ekipa Piotra Górnego ma zbyt mocny zespół w ofensywie, by nie strzelać goli. W 26.minucie było już 2:2. Najpierw (23. minuta) z rzutu wolnego celnie przymierzył kapitan Michał Kacprzyk, zaś 180 sekund później po rzucie wolnym Patryka Olszewskiego piłkę skutecznie dobił głową Mateusz Klimek. Przed przerwą beniaminka uratowała poprzeczka.

Po zmianie stron gospodarze przycisnęli – Mateusz Sowiński wybijał piłkę z linii bramkowej. Iskra też się odgryzała. Dobrych okazji nie wykorzystali Olszewski, Damian Kozłewski i Michał Polit. W 76. minucie Olszewski już się nie pomylił, skutecznie egzekwując rzut karny po faulu na Kozłewskim. Było 2:3.

W 80. minucie Iskra podwyższyła prowadzenie. Tym razem do siatki trafił doświadczony Kozłewski, wykorzystując podanie Jakuba Dobroszka.

Niestety, w końcówce ner strzelił dwa gole, a ten na 4:4 padł z ewidentnego spalonego. Sędzia bramkę uznał. Po ostatnim gwizdku sędziego jeden z piłkarzy gospodarzy opluł Sowińskiego, za co otrzymał czerwoną kartkę.

Iskra: Kmieciak – Pawlak (65. Dobroszek), Sowiński, Polit, Pilarz – D. Kacprzyk, M. Kacprzyk, Klimek (71. Dolewka), Olszewski (90+6. Załoga), Biskupski – Kozłewski.