„Janosik” opowiadał o życiu w Pabianicach (gdy był juniorem), początkach przygody z piłką nożną oraz swojej pracy w Widzewie Łódź.
- Teraz oprócz was, kibiców Widzewa, z Pabianic jestem również ja – śmieje się Janas.
O swojej pracy na stanowisku szkoleniowca łódzkiego Widzewa mówi krótko:
– Trzeba było podjąć to wyzwanie. Takim jest na pewno praca w łódzkim zespole. Czy będę czuł żal, grając przeciwko Legii Warszawa? Nie, bo to jest moja praca.
Janas z Legią odnosił największe sukcesy, m.in. grał w ćwierćfinale Ligi Mistrzów oraz zdobył mistrzostwo Polski (jako trener) i Puchar Polski (jako zawodnik).
Sala widowiskowa pabianickiego MOK-u po brzegi była wypełniona kibicami Widzewa. Szkoleniowiec łódzkiego klubu dostał od nich pamiątkową bluzę z herbem Pabianic i RTS-u. Za to obiecał, że wygrany najbliższy mecz zadedykuje kibicom z Pabianic.
Paweł Janas jest absolwentem Szkoły Podstawowej nr 13 oraz Szkoły Rzemiosł (dzisiejszy Zespół Szkół nr 1). Piłkarską przygodę rozpoczął w 1965 r. we Włókniarzu Pabianice. W 1974 roku przeszedł do Widzewa Łódź. Rok później z klubem tym wywalczył awans do I ligi. Grał cztery lata w stołecznej Legii, by w 1982 roku stać się zawodnikiem drużyny AJ Auxerre (Francja). Występując we francuskim zespole, w 1986 roku był wybrany najlepszym zawodnikiem z zagranicy.
- Do Francji wyjechałem dopiero po trzydziestym roku życia, ponieważ takie wówczas w Polsce panowały zasady – wspomina Paweł Janas.
Janas jest jedynym jak dotąd rodakiem, który na Mistrzostwach Świata występował jako zawodnik i jako selekcjoner reprezentacji Polski. Podczas mundialu w Niemczech, prowadzona przez niego kadra narodowa nie wyszła niestety z grupy.
Komentarze do artykułu: Janas wśród swoich
Nasi internauci napisali 5 komentarzy
komentarz dodano: 2009-03-22 23:20:09
komentarz dodano: 2009-03-22 23:06:24
komentarz dodano: 2009-03-20 20:30:22
komentarz dodano: 2009-03-20 09:38:46
komentarz dodano: 2009-03-19 22:03:56
Nie chciałbym się czepiać, ale dla uściślenia faktycznie Pan Janas mówił, że w tamtych czasach pozwalano wyjeżdżać zawodnikom dopiero po ukończeniu 30 roku zycia, aczkolwiek on sam wyjechał wyjątkowo w wieku lat 29 :) w 1982 r.
Ogólnie spotkanie bardzo sympatyczne.