Pierwsze siedem kolejek nowego sezonu było dla „fioletowych” udane, jeśli nie będziemy w to wliczać porażki 0:2 w Rzgowie z rezerwami Zawiszy (notabene PTC „załatwił” wychowanek klubu z Sempołowskiej, Marcin Kaczmarkiewicz, który strzelił oba gole). 14 punktów na 21 możliwych, trzy punkty straty do lidera z Kutna i niezła gra pabianiczan napawały optymizmem przed drugą częścią rundy. Niestety, w kolejnych ośmiu meczach PTC wywalczyło tylko... sześć punktów (zwycięstwa ze Startem Brzeziny i z Ostrovią w Ostrowach w ostatniej kolejce). Punktami zwrotnymi jesieni okazały się porażka 0:6 z liderem w Kutnie i kontuzja bramkarza, Adama Wilczyńskiego. W bramce z musu stanął trener Stolarczyk i w pięciu spotkaniach (wliczając mecz Pucharu Polski z Nerem Poddębice) wyciągał piłkę z siatki aż... 26 razy!

Pozytywy? Kilka było. Na pewno skuteczny Piotr Szynka, czyli gość, który w tej lidze robi różnicę. W V lidze, tak jak w całej polskiej piłce, jest deficyt lewych obrońców, a w PTC za sprawą Przemysława Bartyzela to dość solidnie obsadzona pozycja. Niezłe momenty mieli Jacek Hiler, Przemysław Miszczak, Rafał Cukierski, prostopadłymi podaniami popisywał się Mateusz Kling. Kilka ciepłych słów należy też poświęcić młodzieżowcowi Kamilowi Jabłońskiemu, którego koledzy z linii defensywnej: Adrian Kopka i Szymon Ziółkowski popełniali stanowczo za dużo błędów, zapewne wynikające z niewielkiego doświadczenia.

Nowy trener Łukasz Wijata z pewnością będzie głowić się, jak zestawić linię obrony, bowiem na jej środku Łukasz Sikorski zbyt często popełnia błędy, a i Dawid Kaźmierczak nie jest wystarczająco pewny. Więcej z pewnością należałoby także oczekiwać od Pawła Hetmanka. Jednak palącym problemem jest znalezienie godnego następcy dla Wilczyńskiego. Defensywa i obsada bramki – nad tym nowy szkoleniowiec będzie musiał solidnie popracować.

Marzenia o awansie z okazji przyszłorocznego jubileuszu 110-lecia klubu należy raczej odłożyć na półkę – strata 15 punktów do lidera wydaje się kolosalna i trzeba będzie raczej patrzeć za plecy niż przed siebie. Chociaż... Wiosną do zdobycia jest 45 punktów, a w V lidze wszystko jest możliwe...

Przed nazwiskiem zawodnika podajemy ilość rozegranych spotkań, ilość rozegranych spotkań w pełnym wymiarze czasowym i liczbę goli.

9. miejsce w V lidze, 20 pkt., gole: 29-39, 6 zwycięstw – 2 remisy – 7 porażek
Dom: 13 pkt., gole: 17-11, 4 zwycięstwa – 1 remis – 3 porażki
Wyjazd: 7 punktów, gole: 12-28, 2 zwycięstwa – 1 remis – 4 porażki
Trener: Tomasz Stolarczyk
Grało 23 zawodników

Bramkarze
11 11 0 Wilczyński
4 4 0 Stolarczyk

Obrońcy
14 12 1 Bartyzel
14 12 0 Kopka
14 10 1 Kaźmierczak
12 8 0 Ziółkowski
8 3 0 B. Znojek
5 2 0 Gwiazdowski
5 0 0 Furtak
3 1 0 Stuchała

Pomocnicy
14 11 0 Sikorski
14 4 0 Kling
13 2 4 Hiler
11 4 1 Jabłoński
11 2 6 Miszczak
8 2 0 Hetmanek
8 0 0 Klimek
4 0 0 Otomański
3 0 0 R. Znojek
2 0 0 Bednarkiewicz

Napastnicy
15 10 11 Szynka
14 12 5 Cukierski
2 0 0 Pietras