W poprzedniej kolejce piłkarze „zielonych” stracili gola i pewne trzy punkty po golu w 95. minucie. Tym razem fortuna sprzyjała pabianiczanom.

W pierwszej połowie podopieczni Jacka Włodarczewskiego wręcz dominowali na boisku. Golkiper ze Strykowa, Szymon Jarocki nie narzekał na nudę. W 7. minucie indywidualną akcję celnym strzałem zakończył Grzegorz Gorący. Chwilę później z 22 metrów strzelał Artur Kulik i uderzył minimalnie nad poprzeczką, a po ładnym uderzeniu głową Mateusza Klimka bramkarz instynktownie odbił piłkę nogami. Klarownych okazji nie wykorzystali też Patryk Sumera (główkował obok słupka) i Damian Madaj (kopnął obok bramki).

Wszystkich w 25. minucie przebił jednak Gorący, który przechwycił podanie stopera do Jarockiego. „Grzenia”, który mógł zrobić z piłką wszystko, zdecydował się na lob i... pomylił się o pół metra. Potem pomocnik Włókniarza próbował się zrehabilitować za niewykorzystaną „setkę”, ale najpierw jego kapitalną główkę końcami palców na róg wybił Jarocki, a później bramkarz Zjednoczonych nie miał kłopotów ze złapaniem technicznego strzału z pola karnego.

Po przerwie od mocnego uderzenia z przewrotki rozpoczął Gorący. Piłka trafiła w rękę stojącego w polu karnym obrońcy, lecz sędzia nie odgwizdał rzutu karnego. W rewanżu groźnie z lewej strony pola karnego strzelał Paweł Różniata. Po godzinie gry znów zaryzykowali gospodarze, tym razem Robert Król z dystansu uderzył minimalnie obok bramki. W 66. minucie w pole karne miejscowych wpadł Krzysztof Rudzki, ale zamiast w piłkę trafił w murawę i skończyło się na strachu.

W szeregach miejscowych najwięcej ochoty do gry miał Różniata. W 69. minucie jeszcze chybił, próbując trafić w „długi” róg bramki Damiana Rzeźniczaka, a w 76. minucie golkiper Włókniarza w sobie tylko wiadomy sposób: odbił piłkę po mocnym strzale Różniaty, zdołał wybić ją z linii bramkowej w pole i na koniec obronił poprawkę pomocnika Zjednoczonych. Minutę później Różniata już nie strzelał po akcji prawą stroną, lecz wyłożył piłkę Królowi, który nie miał kłopotów, by skierować ją do siatki.

Trener Włodarczewski chwycił się brzytwy, wprowadzając bramkarza, Adriana Włodarczewskiego do ataku. Zanim rezerwowy golkiper miał swoją okazję, najpierw tuż nad poprzeczką uderzał Kulik, a w 87. minucie Marcin Rutkowski nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Jarockim. Dobitka Piotra Grzejdziaka poszybowała wysoko nad bramką. Wreszcie w 90. minucie po strzale Włodarczewskiego, Jarocki z trudem wybił piłkę na róg.

Gdy wydawało się, że wysiłki pabianiczan zdadzą się psu na budę, Piotr Makówczyński faulował w polu karnym Gorącego. I choć obrońca Zjednoczonych zarzekał się, że piłkarz z Pabianic potknął się o własne nogi, sędzia podyktował rzut karny. Z jedenastu metrów nie spudłował Rutkowski i Włókniarz uratował remis, na który w pełni zasłużył.

Zjednoczeni II Stryków – Włókniarz Pabianice 1:1 (0:0).

Gole: Król 77. – Rutkowski 90+3. k.

Zjednoczeni II: Jarocki – Kaniewski, Żemigała (64. Fortuna), Maśliński, Srroberanda (69. Śmieszek), Zawadzki – Różniata, Makówczyński, Król, Podedworny – Małecki.

Włókniarz: Rzeźniczak – Olejnik, Grzejdziak, Rutkowski – Klimek, Piotrowski, Rudzki, Gorący, Kulik – Madaj (77. Włodarczewski), Sumera (46. Stępiński).