ad
Mimo ambitnej postawy dziewczyny z Pabianic nie potrafiły zagrozić bramce wicelidera z Sieradza. W drużynie „Perełek” fantastycznie spisywała się Magdalena Kociołek, która niczym Wojciech Szczęsny w meczu z Niemcami broniła niemal wszystkie piłki. Szczególnie w drugiej połowie dała się we znaki zawodniczkom gości. Najpierw wygrała pojedynek sam na sam z rozpędzoną sieradzanką, potem odważnym wybiegiem i wślizgiem wybiła piłkę spod nóg rywalki, by na końcu fantastycznie obronić kąśliwe uderzenie z dystansu. Czasami sprzyjało jej szczęście, gdy w 73. minucie zaliczyła pusty „przelot”, a futbolistka z Sieradza uzyskała nominację do pudła roku, nie trafiając w piłkę pół metra od pustej bramki.
 
Kociołek skapitulowała tylko raz, gdy w 67. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego celnym strzałem głową popisała się Kinga Nowacka.
 
Kilka ciepłych słów należy się także Andżelice Błoch. Chyżo biegająca po skrzydle blondynka potrafiła dryblingiem związać dwie lub trzy silniejsze rywalki. Niestety, dziś koleżanki z ofensywy nie dostosowały się poziomem do Andżeliki i dlatego bramkarka gości mogła spać spokojnie. Jak zwykle w obronie dobrą partię rozgrywała kapitan Martyna Łagowska. Niestety, te argumenty okazały się niewystarczające na drużynę z Sieradza.
 
PTC Pabianice – ULKS MOSiR Sieradz 0:1 (0:0)
Gol: Nowacka 67.
PTC: Kociołek – Pabjańska, Łagowska, Forc, Karpińska – Błoch, Sadowska, Przesmycka, Owczarz – Błaszczyk (55. Kacprzak), Kwiatkowska.