Szkoleniowcy PTC znów nie mogli wystawić najsilniejszej jedenastki. Natalia Małek czeka na rezonans magnetyczny kontuzjowanego kolana i w tym sezonie już nie zagra, brakowało też Dagmary Suskiewicz i Martyny Łagowskiej.

W niedzielne popołudnie klasą dla siebie była Andżelika Błoch, która strzeliła dwie bramki. W 13. minucie skorzystała z dośrodkowania Joanny Błaszczyk i błędu bramkarki, która wypuściła piłkę z rąk. Futbolówka spadła pod nogi naszej snajperki, która bezlitośnie wpakowała piłkę do pustej bramki.

Drugi gol padł w 67. minucie, gdy Kinga Kurek znakomitym prostopadłym podaniem rozerwała linię obrony, a biegnąca sam na sam z bramkarką Magdalena Pacler wyłożyła piłkę do Błoch. Andżelika nie zwykła marnować takich sytuacji i było 2:0.

- Jestem zadowolony z naszej gry w dzisiejszym spotkaniu – mówi Marcin Olejniczak, szkoleniowiec PTC. – Pozytywny impuls do drużyny wniosły rezerwowe, które pojawiły się na murawie w drugiej części spotkania.

W sobotę „Perełki” grają na boisku lidera – Pogoni Zduńska Wola.

PTC: A. Pacler – Forc (76. Owczarz), Marciniak, Grobelna, Pioruńska (87. Madaj) – M. Pacler, Błaszczyk (70. Owcarz), Kurek, Rosiak, Błoch (79. Kociołek) – Matuszkiewicz (70. Kania).