W ostatniej kolejce przed zimową przerwą mecz czołowych drużyn A Klasy, rozgrywany na boisku w Woli Zaradzyńskiej toczył się w nerwowej atmosferze. Wszystko za sprawą nieudolnego sędziowania pana Urbaniaka z Łodzi, który nie ukrywał, że bliżsi jego sercu są goście.

- Podyktował dwa rzuty karne dla Startu i wyrzucił z boiska trzech naszych piłkarzy – mówi Michał Gajda, szkoleniowiec GKS-u Ksawerów. – Po meczu posypały się kolejne kartoniki. Sędziowanie było fatalne.

Po spotkaniu, które Start wygrał 4:3, musiała interweniować policja, bo sędziowie bali się, że zostaną poturbowani.

- Potwierdzam, że wysłaliśmy funkcjonariuszy na miejsce. Nic się tam nie stało, interwencję zakończyliśmy pouczeniem – informuje oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach.