Włókniarz Zgierz – Włókniarz Pabianice 1:1 (1:0)
Bramki: 1:0 - Maciej Skwirowski 15. min, 1:1 - Grzegorz Gorący 81. min
Chociaż Włókniarz Zgierz był bliski, aby w ogóle nie przystąpić do rundy wiosennej, to w sobotę udowodnił, że nie ma zamiaru oddawać nikomu punktów za darmo.
Skompletowana „za pięć dwunasta” kadra zgierzan, złożona z juniorów ŁKS-u i SMS-u, która rozpoczęła przygotowania do rundy blisko miesiąc później niż reszta zespołów, walczyła jak równy z równym z pabianickim Włókniarzem i mogła pokusić się nawet o zwycięstwo. Ale po kolei.
Pierwsza połowa to niespodziewanie dominacja gospodarzy, którzy po kwadransie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Macieja Skwirowskiego. Taki wynik utrzymał się do końca pierwszej części gry.
Druga odsłona to przewaga dążących do wyrównania pabianiczan. Przełomowym momentem okazał się jednak nietrafiony rzut karny rywali! W 65. min z jedenastu metrów w bramkę nie trafił autor pierwszego gola. Od tego momentu „zieloni” mocniej uwierzyli w siebie, ale wystarczyło to tylko do wyrównania. W 81. min bramkę zdobył Grzegorz Gorący. Co ciekawe, piłka nie ugrzęzła w siatce, która okazała się dziurawa. Na szczęście sędziowie byli czujni.
Spotkanie zakończyło się podziałem punktów, a to w obliczu walki o utrzymanie, nie zadowoliło żadnej ze stron. Tylko na ostatnie 25 min z ławki wszedł najlepszy strzelec zespołu jesienią oraz w grach kontrolnych – Damian Kozłewski…
Włókniarz P.: Bartnik - Pietras, Kurzawa, Ciszewski, M. Kosmala (65. min, Kozłewski) - Świątek, Sulima (60. min, Rubinkowski), I. Grącki (79. min, Janasiak), Bogdan – Gorący, Olszewski (46. min, Bronka).
Żółta kartka: Gorący.
Po 18 meczach „zieloni” mają na koncie 18 punktów i zajmują 14. miejsce w tabeli. Przedostatni Włókniarz Zgierz ma tylko 3 punkty mniej. W sobotę o godz. 15.00 podopieczni Leszka Rosińskiego podejmą u siebie lidera rozgrywek – Lechię Tomaszów Mazowiecki.
Komentarze do artykułu: Miało być tak pięknie
Nasi internauci napisali 0 komentarzy